Podczas piątkowej konferencji prasowej padły propozycje zmian w prawie zaprezentowane przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka oraz szefa resortu infrastruktury Dariusza Klimczaka.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Jak poinformował Tomasz Siemoniak, rząd chce wprowadzić nowy typ przestępstwa. Byłaby to nie tylko organizacja, ale także udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. Także bierne uczestnictwo w postaci oglądania wyścigów ma być traktowane jako wykroczenie. Kary mają dotyczyć nie tylko widzów stojących przy trasie, ale także pasażerów pojazdów uczestniczących w nielegalnych wyścigach.
"Uważamy, że skala tej patologii jest taka, że trzeba znaleźć nowy przepis" — zaznaczył szef MSWiA.
Walka z piratami drogowymi
Karze mają podlegać nie tylko organizatorzy i uczestnicy, ale również widzowie nielegalnych wyścigów. Grozić będzie za kara grzywny w wysokości nawet 5 tys. zł.
Według nowych przepisów, organizacja nielegalnych wyścigów będzie przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. To duża zmiana w podejściu do problemu i odpowiedź na zjawisko, które coraz bardziej nasila się w ostatnich latach w polskich miastach.
Wprowadzenie kar, także dla obserwatorów, może znacząco zmienić tzw. kulturę motoryzacyjną. Nielegalne wyścigi często przyciągają nie tylko samych uczestników, ale także obserwatorów.