Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę, będę budował sojusz polsko-amerykański i nie zgodzę się na budowę NATO-bis w UE - powiedział podczas poniedziałkowej debaty Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS.

Ostatnia debata przed I turą

W poniedziałek o godz. 20 z udziałem wszystkich kandydatów rozpoczęła się debata prezydencka TVP, której współorganizatorami są TVN i Polsat, ostatnia przed I turą wyborów, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Pierwsze pytanie do kandydatów dotyczyło punktów ich programu, które nie cieszą się dużą popularnością, ale mimo to są gotowi je wprowadzić nawet wbrew sondażom.

Reklama

Zostanę prezydentem wbrew sondażom

"Najpierw, wbrew sondażom, zostanę prezydentem Polski, bo to nie sondaże decydują o tym, kto będzie prezydentem Polski, nie na nie będę się także oglądał jako przyszły prezydent" - odpowiedział Karol Nawrocki.

Trudne decyzje z przeszłości jako zapowiedź prezydentury

Dodał, że trudne decyzje podejmował jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej "gdy środowisko Rafała Trzaskowskiego śmiało się, że nie ma polskich bohaterów na Westerplatte". "Znalazłem ich i pochowałem. Podejmowałem trudne decyzje likwidując obiekty sowieckiej propagandy mimo tego, że ściga mnie dzisiaj Federacja Rosyjska. Takim samym będę prezydentem, zadbam o państwa bezpieczeństwo. Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę, niezależnie od sondaży opinii publicznej. Będę budował sojusz polsko-amerykański i nie zgodzę się na budowę NATO-bis w Unii Europejskiej, niezależnie od sondaży" - oświadczył Nawrocki. (PAP)

pj/ par/