Przed nami II tura wyborów prezydenckich. 1 czerwca, w niedzielę, Polacy pójdą do urn wyborczych, by wybrać między dwoma kandydatami na prezydenta - Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim.
Dwa marsze w Warszawie
"Wielki Marsz za Polską" z udziałem zwolenników Karola Nawrockiego przeszedł w niedzielę 25 maja (25.05) od ronda de Gaulle'a na plac Zamkowy w Warszawie. Równolegle, ale w przeciwnym kierunku, maszerowali sympatycy Rafała Trzaskowskiego. Według nieoficjalnych wstępnych szacunków służb miejskich, w marszu poparcia dla kandydata KO wzięło udział ok. 140 tys. osób, a w zgromadzeniu zwolenników Nawrockiego ok. 50 tys. osób.
Prezydent Andrzej Duda o nieobecności na marszu Nawrockiego
Prezydent Andrzej Duda nie pojawił się na marszu poparcia dla kandydata na prezydenta Polski, którego popiera PiS. Andrzej Duda wyjaśnił, dlaczego tak się stało. Akurat niedziela to jest dzień wolny dla mnie od pracy i byłem wczoraj, żeby złożyć mamie życzenia, podziękować jej, powiedzieć, że już niedługo wracamy do Krakowa z żoną, że przyjdzie nowy prezydent RP - powiedział prezydent w programie "Gość Radia Zet".
Czy Andrzej Duda planował udział w marszu poparcia dla Nawrockiego?
- Nigdy nie było takiego planu, żebym miał się pojawić - wyjaśnił. Zapytany o to, czy nie żałuje poparcia Karola Nawrockiego odparł "skąd, absolutnie, dlaczego miałbym żałować".
Pogłoski medialne pojawiają się różne, nawet współpracownicy pytali mnie, czy mają to dementować - tłumaczył Andrzej Duda. Jak dodał, powiedział im: "słuchajcie, nie żartujcie, jest kampania, za chwilę ktoś ogłosi, że będę lecieć balonem".
Prezydent podkreślił, że Karol Nawrocki nie prosił go o udział w marszu. Byłem w odpowiednim momencie po to, żeby przekazać - zwłaszcza tym, którzy głosowali kiedyś na mnie, że bardzo ich proszę o poparcie dla Karola Nawrockiego i zaangażowanie w tak ważną dla Polski sprawę - powiedział Andrzej Duda w Radiu Zet.