Ewa Wachowicz w 1992 r. została Miss Polonia. Od 10 listopada 1993 do 5 marca 1995 zajmowała stanowisko sekretarza prasowego premiera Waldemara Pawlaka, pełniąc funkcję odpowiadającą stanowisku rzecznika prasowego rządu. W tym czasie została laureatką plebiscytu "Srebrne Usta 1994" za powiedzenie, że "premierowi nie odmawia się".
Ewa Wachowicz: musiała stale coś udowadniać
"Do momentu, gdy byłam panującą miss, a później oddałam koronę, spotykałam się z nieprawdopodobną sympatią. Zresztą mówiłam, że jestem sumą życzliwości innych ludzi, bo ten konkurs niósł za sobą ogrom sympatii. Natomiast w momencie, kiedy zostałam sekretarzem prasowym premiera, musiałam stale udowadniać, że mam nie tylko urodę, ale jednak coś jeszcze potrafię" - powiedziała Ewa Wachowicz w rozmowie z "Faktem".
"Kluczem jest prawda i bycie sobą"
Ewa Wachowicz przestrzega teraz Martę Nawrocką, by nie dała się wciągnąć w medialne gry. "Kluczem jest prawda i bycie sobą" - podkreśliła. Restauratorka wie również, jak działa hejt i presja internetu. W świecie mediów społecznościowych nieprzyjemne komentarze mogą zostawić ślad. "Po prostu radzę nie czytać komentarzy. Ja właśnie tak robię. Sama prowadzę swoje social media, jestem w kontakcie z fanami, ale jeżeli ukazuje się cokolwiek na portalach plotkarskich, nigdy nie czytam komentarzy. Dzięki temu jestem zdrowsza i to uważam, jest rada, którą mogę dać wszystkim, którzy stają się osobami publicznymi" - powiedziała Ewa Wachowicz.
"Wszystko zostanie dostrzeżone"
Ewa Wachowicz podkreśla również, jak bardzo ważna jest profesjonalna obsługa medialna wszystkiego, co dotyczyć będzie pierwszej damy. "W obecnym świecie można sięgnąć po fachowców, stworzyć dobry zespół, który zadba o wszystkie rzeczy związane z odpowiednią prezencją. To naturalne, że trzeba dbać o każdy szczegół, przygotowanie do wszelkiego rodzaju wyjść publicznych" - tłumaczy gwiazda. Jednocześnie Ewa Wachowicz przestrzega Martę Nawrocką przed utratą autentyczności. "Ważny jest ubiór, fryzura, ale nie wolno zapominać w tym wszystkim o własnym zdaniu, żeby nie zatracić bycia sobą, bo udawanie kogoś, kim się nie jest, od razu zostanie dostrzeżone i skrytykowane" - podsumowała Ewa Wachowicz.