Znany rosyjski naukowiec, wysoko postawiony przedstawiciel Muzeum Ermitaż, został zatrzymany w Polsce. Aleksandr B. wpadł w ręce funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w jednym z warszawskich hoteli. Był ścigany przez Ukraińców za prowadzenie nielegalnych poszukiwań archeologicznych na okupowanym Krymie. Kijów będzie się domagał ekstradycji naukowca, zarzucając mu zniszczenie obiektów krymskiego dziedzictwa kulturowego. Straty wyliczono na ponad 200 milionów hrywien.

Funkcjonariusze ABW przejęli Rosjanina w hotelu w Warszawie

Aleksandr B., kierownik działu archeologii starożytnej w rosyjskiej instytucji "Państwowy Ermitaż", odbywał serię wykładów w Europie. W Warszawie znalazł się przejazdem w drodze z Holandii na Bałkany. Funkcjonariusze ABW po cywilnemu przyjechali do jednego z sieciowych hoteli w Warszawie, w którym zatrzymał się Rosjanin. Był to postój w jego podróży z Amsterdamu do Belgradu. Podczas zatrzymania Aleksandr B. był całkowicie zaskoczony.

Reklama