W związku z załamaniem pogody, strażacy w całym kraju interweniowali już ponad 3400 razy, usuwając z dróg i ulic połamane konary drzew, wypompowując wodę z piwnic, umacniając wały powodziowe. Liczba interwencji ciągle wzrasta, najgorsza sytuacja jest w województwach lubelskim, podkarpackim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim.

Reklama

p

W Lesznie w Wielkopolsce konar przygniótł siedmioletnią dziewczynkę, która jeździła z bratem na rolkach. Dziecko w stanie ciężkim trafiło do szpitala. W Chodzieży spadające drzewo przygniotło mężczyznę, który jechał samochodem. Mężczyzna ma poważne obrażenia wewnętrzne.

Trwa ewakuacja kolejnych rodzin z Nowakowa na Wyspie Nowakowskiej w gminie Elbląg - z najbardziej zagrożonego powodzią terenu na Żuławach. W sumie swoje domy ma opuścić sto osób. Strażacy i władze gminy apelują do pozostałych mieszkańców, by opuszczali gospodarstwa.

>>> Czytaj więcej o powodzi w Elblągu

Wciąż wieje bardzo silny wiatr z północy, powodując tak zwaną cofkę. Wiatr wpycha wodę z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg, jeziora Drużno i dopływów. Do akcji skierowano stu strażaków z dwóch kompanii przeciwpowodziowych i żołnierzy z 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej; używany jest ciężki sprzęt - koparki i spychacze.

Z powodu zalania w miejscowości Kąty Rybackie nieprzejezdna jest jedyna droga dojazdowa do Mierzei Wiślanej. Z powodu zalania do odwołania zamknięto także odcinek drogi z Gryfina do niemieckiego Mescherin. Ze względów bezpieczeństwa zamknięte zostało także wejście na molo w Sopocie - fale sztormowe zalewają jego pomost.

Reklama

>>> Czytaj więcej o sztormie na Bałtyku

W Świnoujściu na morzu sztorm o sile dochodzącej do 8 stopni w skali Beauforta; prezydent Szczecina ogłosił alarm powodziowy dla Wyspy Puckiej, którą zamieszkuje ok. 300-400 osób. Wzmacniane mają być tam wały przeciwpowodziowe i zabezpieczana przed zalaniem przepompownia melioracyjna.

czytaj dalej



Na Mazowszu po południu prądu wciąż nie miało ok. 300 tys. odbiorców, m.in. w podwarszawskich: Józefowie, Karczewie, Wiązownie, Halinowie i Wesołej.

Warunki pogodowe były przyczyną wielu awarii także w północnej części Mazowsza. Według spółki Energa, najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w okolicachCiechanowa, Mławy, Płońska, Pułtuska i Płocka, gdzie prądu pozbawionych zostało blisko 20 tys. odbiorców.

Na Lubelszczyźnie bez prądu pozostawało po południu prawie 70 tys. odbiorców; na Podkarpaciu około 50 tys. W okolicach Mielca bez prądu jest obecnie około 17 tys. gospodarstw; w okolicach Sanoka ponad 10 tys. klientów, a w okolicach Rzeszowa - ok. 9 tys.

Awarie pozbawiły prądu także ok. 40 tys. odbiorców w województwie pomorskim; do największej liczby uszkodzeń linii energetycznych doszło w rejonie Starogardu Gd. i Tczewa. Bez prądu są także mieszkańcy dzielnic Gdańska Osowa i Morena. 40 tys. gospodarstw domowych pozbawionych jest prądu również w Małopolsce, a 30 tys. w Świętokrzyskiem.

>>> Czytaj więcej o problemach z prądem

Po południu zaczęła poprawiać się sytuacja w północno-wschodniej Polsce; liczba odbiorców pozbawionych prądu zmniejszyła się do 30 tys. Według energetyków, nowych awarii w tym rejonie już nie przybywa.

Z powodu awarii sieci energetycznej na Ukrainie, odprawy na przejściu Medyka-Szeginie po stronie ukraińskiej odbywają się bardzo powoli. Czas odprawy wydłuża się ze względu na niedziałający system komputerowy; rano odprawy były wstrzymane całkowicie.

Bardzo trudna sytuacja panuje na podhalańskich drogach - jest ślisko, a nawierzchnia pokryta jest warstwą śniegu lub błota pośniegowego. Ruch na "zakopiance" na terenach podgórskich jest spowolniony - korki tworzą się w okolicach Rabki, Rdzawki i Klikuszowej, w miejscach gdzie samochody bez zimowych opon mają trudności z jazdą pod górę.

czytaj dalej



W ciągu dnia pogorszyły się warunki na drogach województwa łódzkiego. Na wielu trasach jest ślisko; wiejący w regionie silny wiatr i opady śniegu powodują zamiecie śnieżne. NaOpolszczyźnie - według ostatnich danych Centrum Zarządzania Kryzysowego - porywy wiatru nie powinny przekroczyć 75 kilometrów na godzinę (wcześniej przewidywano nawet 100 km). Na metr kwadratowy może spaść 10-15 litrów wody, powyżej 300 metrów nad poziomem morza będzie padał śnieg. Przewidywany przyrost pokrywy śnieżnej to około 5 cm. Wiatr będzie powodował zawieje.

>>> Czytaj więcej o ataku zimy

W woj. dolnośląskim najtrudniejsza sytuacja panuje w Karkonoszach. Z powodu opadów śniegu i śniegu z deszczem utrudniony był ruch na głównych trasach dojazdowych do przejść granicznych z Czechami, m.in. w Jakuszycach. Obecnie nie ma zablokowanych dróg, policjanci apelują jednak o zmianę opon letnich na zimowe. Szlaki turystyczne w Karkonoszach są mokre i śliskie, a w warstwach grzbietowych zalega ponad 10 cm świeżego śniegu. Widoczność jest ograniczona do 30 m.

Opady mokrego śniegu dopiero po południu dały się poważnie we znaki mieszkańcom Podbeskidzia. Prąd nie dociera do 47 tysięcy odbiorców. Kazimierz Szypuła z Enionu-Beskidzkiej Energetyki powiedział, że najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie Wadowic i Suchej Beskidzkiej. Tam wyłączonych jest około 420 stacji energetycznych. Bez prądu pozostaje około 29 tysięcy odbiorców. Niewiele lepiej sytuacja wygląda na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim.

Przewrócone na tory drzewa opóźniają pociągi w woj. warmińsko-mazurskim i mazowieckim, a awarie prądu całkowicie zatrzymały część składów na Mazowszu, w Wielkopolsce i woj. zachodniopomorskim.

Część pociągów stoi w miejscu nawet po kilka godzin. Pasażerka jednego z unieruchomionych pociągów Kolei Mazowieckich, relacji Radom-Warszawa, relacjonowała po południu w TVN24, że skład od siedmiu godzin stoi przed stacją Zalesie Górne. Nie działało ogrzewanie, nie było światła. Część pasażerów pieszo wyruszyła do Zalesia, by szukać tam jakiegokolwiek transportu. Tym, którzy zostali w pociągu, nikt z kolejarzy nie potrafił powiedzieć, kiedy wyruszą w dalszą podróż.

czytaj dalej



Najtrudniejsza sytuacja panuje na trasach dojazdowych do stolicy - na liniach Warszawa-Legionowo, Warszawa-Radom oraz Tłuszcz-Wołomin, oraz na trasie Kraków-Katowice. Niestety nie sposób przewidzieć, kiedy pociągi będą kursować normalnie.

Jednak problemy Kolei Mazowieckich wynikają nie tylko z ataku zimy. "Była wielka awaria elektrowni w Kozienicach, więc zabrakło prądu i większość naszych pociągów stanęła w miejscu" - tłumaczy rzeczniczka Kolei Iwona Musiał.

Opóźnienia mają też pociągi spółki PKP Przewozy Regionalne. Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie powalone na tory albo trakcje drzewa opóźniły najwięcej pociągów. "Jeżeli na drodze leży gałąź, którą może przesunąć maszynista i kierownik pociągu, to ją przesuwają i opóźnienia nie ma albo jest minimalne. Gorzej, jeżeli leży wielkie drzewo, którego nie są w stanie ruszyć. Wtedy trzeba wezwać służbę drogowo-torową z PKP Polskie Linie Kolejowe i czekać, aż usuną przeszkodę. To może potrwać nawet godzinę" - tłumaczy Michał Lipiński z zespołu prasowego PKP Przewozy Regionalne.