Monika Olejnik na swoim profilu na Facebooku zamieściła zdjęcie, na którym prezentuje swoją nową stylizację. Fotografię dziennikarka podpisała takim komentarzem:

Facebook

Mam fajną kurtkę. Założyłam kilka razy, chyba czas ją oddać do sklepu.

Post Olejnik jest nawiązaniem do szumu, jaki wywołał w sieci Jarosław Kuźniar. Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego dziennikarz udzielił tygodnikowi "Grazia". Opowiadając o pasji do podróżowania, zdradził swój pomysł na dalekie wyprawy z dzieckiem. By zaoszczędzić na sprzętach, Kuźniar wraz z żoną stosują dość kontrowersyjny patent:

Reklama

Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało. - wyznał z rozbrajającą szczerością gwiazdor TVN24.

Ta wypowiedź była początkiem prawdziwej burzy oznaczonej tagiem #sekretykuźniara, jaka rozpętała się na Twitterze. Akcję szyderczych twittów rozpoczął Adrian Biernacki, który na swoim profilu zamieścił kilka wpisów, bezlitośnie wyśmiewających podróżnicze patenty dziennikarza TVN24.

Zabawę błyskawicznie podchwycili inni twitterowicze, a akcja w ciągu dobry zebrała około dwóch tysięcy wpisów z tagiem #sekretyKuźniara. Do akcji ochoczo dołączyli prawicowi publicyści, między innymi Rafał Ziemkiewicz:

Samuel Pereira zaś wytknął Kuźniarowi fakt, iż jeszcze kilka miesięcy temu, sam krytykował Polaków za ich zachowania w podróży

Sam Jarosław Kuźniar przebywa obecnie na Syberii, gdzie udał się z pierwszą wyprawą swojego biura podróży. Internetowa wrzawa nie uszła jednak jego uwadze. W odpowiedzi na jeden z artykułów, krytykujących jego sposób na podróżowanie, napisał:

Tak trudno zrozumieć, że w podróży trzeba sobie umieć radzić? Nie kraść, nie niszczyć, żyć tak, jak pozwala prawo? Aż tyle

Następnie zaś na swojej stronie internetowej zamieścił zdjęcie z kolei transsyberyjskiej z komentarzem:

Jeśli chcesz wytrwać w tej bardzo monotonnej podróży silny, musisz lekceważyć smutek większości wschodnich pasażerów. Niezwykle cenne doświadczenie w dniu, w którym jad internetowych analfabetów znów bulgocze. Spływacie po mnie