Agnieszka Szymczak: Co to właściwie jest sepsa i skąd się bierze?
Dr med. Paweł Grzesiowski: Sepsa to gwałtowna reakcja organizmu na inwazję drobnoustrojów, najczęściej bakterii. Można ją porównać do napaści na ul, kiedy pszczoły, broniąc królowej, niszczą wszystko co popadnie, włącznie z ulem. Kiedy do naszej krwi dostaną się bakterie, nasze komórki odpornościowe zostają pobudzone do walki. W obliczu zagrożenia wyrzucają z siebie tak różne toksyny, które nie tylko niszczą mikroby, ale mogą też doprowadzić do uszkodzenia ważnych narządów, np. serca, nerek czy mózgu. Jeśli ta reakcja zajdzie za daleko - organizm umiera.

Dlaczego "zwykłe" zakażenie bakteryjne może czasami przerodzić się w sepsę?
Tego do końca nie wiemy. Zwykłe zakażenie nie przeradza się w sepsę, o ile drobnoustroje nie przedostaną się do krwi. Moim zdaniem paradoks polega na tym, że nie chorują na nią ludzie przeciętni, lecz supermani i słabeusze. Dlaczego? Otóż bardzo silny układ odpornościowy, gdy otrzyma sygnał od zjadliwej bakterii czy wirusa, może wręcz zniszczyć ludzki organizm. Z kolei organizm z osłabioną odpornością jest łatwym łupem dla drobnoustrojów, bo nie umie się przed nimi bronić. Takie osłabione osoby chorują częściej i ciężej niż ludzie zdrowi.

Jakie okoliczności muszą zaistnieć, żeby zakażenie bakteryjne skończyło się sepsą?
Mogą ją wywołać różne gatunki bakterii, które produkują toksyny, czyli białka o silnym działaniu zapalnym lub martwiczym, np. gronkowce, paciorkowce, meningokoki oraz pałeczki jelitowe, np. pałeczka coli. Dlatego tak trudno mówić o jednej chorobie pod nazwą sepsy. Do sepsy potrzebny jest szczególny drobnoustrój i podatny człowiek. Może ona atakować ludzi w środowisku pozaszpitalnym, a także pacjentów szpitali. Okoliczności zakażenia bywają różne, choć najczęściej dochodzi do niego przez kontakt z chorym albo wprowadzenie bakterii nietypową drogą np. do krwi podczas operacji lub podawania kroplówki.

Jak objawia się sepsa?
Objawy można podzielić na dwie grupy: początkowe, które pojawiają się w pierwszych godzinach od zakażenia. Jest to gorączka, osłabienie, złe samopoczucie, kołatanie serca, światłowstręt, drobne wybroczyny na skórze. Objawy zaawansowanej sepsy to spadek ciśnienia, krwotoki, zaburzenia pracy serca, niewydolność nerek, utrata przytomności, drgawki.

Czy u każdego te same patogeny wywołują sepsę?
Nie, z tym jest różnie. Np. u dzieci w wieku od dwóch miesięcy do dwóch lat sepsa poza szpitalem jest najczęściej wywoływana przez meningokoki, pneumokoki i pałeczki hemofilne (Hib). U osób starszych, po 65 roku życia sepsę najczęściej powodują pałeczki coli, pneumokoki i gronkowce. U noworodków - paciorkowce i pałeczki Klebsiella oraz pałeczki coli.

Czy mogę dostać sepsy po wizycie u dentysty, kosmetyczki albo przez skaleczenie?
Jest to znacznie mniej prawdopodobne, niż nam się wydaje, szczególnie poza szpitalem. Z badań wynika, że zdarza się, iż niewielka ilość bakterii dostaje się do naszej krwi, ale nie wywołuje sepsy. Z takimi niewielkimi infekcjami radzi sobie doskonale ludzki układ odporności.

Kogo sepsa atakuje najczęściej?
Ostatnio pojawiały się jej przypadki w jednostkach wojskowych, ale nie uważam, by to żołnierze byli na nią najbardziej narażeni. Jednak w koszarach panują sprzyjające warunki do szerzenia się zakażeń, podobnie jak w internatach czy przedszkolach. Duże zagęszczenie ludzi z różnych środowisk, przemęczenie i niedożywienie - to bakterie lubią najbardziej.
Na sepsę zapada w Polsce średnio około 100 na 100 000 dzieci w wieku do dwóch lat. W połowie przypadków powodują ją meningokoki, w jednej czwartej pneumokoki, a w ok. 15 proc. pałeczki hemofilne. Pozostałe 10 proc. wywołują inne bakterie. Z badań wynika, że w naszym klimacie sepsa najczęściej atakuje od października do marca. Jest to związane z większą liczbą zakażeń układu oddechowego, które są wywoływane przez te same bakterie. Ostatnio rośnie liczba zakażeń wywoływanych przez meningokoki, w szczególności należące do grupy C. Jest to związane z ich specyficznymi cechami - znaczną szybkością zarażania oraz zdolnością do przetrwania u nosicieli, którzy nie mają żadnych objawów choroby.

Czy rodzice chorych dzieci mogą się zarazić sepsą?
To bardzo rzadkie zjawisko. Zakażenia meningokokowe dotyczą najczęściej osób do 25. roku życia. Zakażenie następuje poprzez bliski kontakt z chorym lub jego wydzielinami. Dlatego najczęściej chorują dzieci i młodzież z najbliższego otoczenia chorego. Sepsa może się rozprzestrzeniać wśród mieszkańców jednego pokoju w akademiku, przyjaciółek pijących z tej samej butelki. Pamiętajmy jednak, że sepsa nie jest zakaźna. Można zarazić się bakterią, która wywołuje sepsę, ale nigdy na nią nie zachorować.

A kiedy pojawia się sepsa, jak się ją leczy?
Sepsa, gdy wystąpi, może być skutecznie leczona tylko w oddziale intensywnej terapii w szpitalu. Podstawą leczenia jest szybkie podanie antybiotyków oraz preparatów wspomagających odporność.


Ostatnio dużo się słyszy o sepsie, czy kiedyś jej nie było?
Według oficjalnych danych Państwowej Inspekcji Sanitarnej co roku zgłaszanych jest około 2,5 tysiąca jej przypadków. W ciągu poprzednich dwóch lat nie zanotowano wzrostu liczby zachorowań. Jednak w ostatnich miesiącach zwiększyła się liczba lekarskich raportów, w niektórych regionach nawet pięciokrotnie. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy raportów jest więcej z powodu wzrostu liczby zachorowań, czy zwiększyła się tylko sprawozdawczość szpitali pod wpływem zainteresowania tym tematem. Potrzebujemy klika miesięcy na rzetelną ocenę zjawiska.

Jak można się ustrzec zakażenia?
Zakażenia bakteriami wywołującymi sepsę szerzą się przez kontakty bezpośrednie, najczęściej przez dotyk lub drogą kropelkową. Dlatego przestrzeganie higieny jest bardzo ważne, bo pomaga zwalczyć bakterie, które nas zakażają. Chodzi tu o zwykłe mycie rąk, dbanie o czystość pościeli, ręczników i bielizny osobistej, pilnowanie czystości miejsc, gdzie zbiera się dużo ludzi. Nie polecam picia z jednej butelki ani pożyczania szczoteczki do zębów, ale to wynika nie ze strachu przed sepsą, ale z zasad zdrowego trybu życia. Trzeba też leczyć infekcje górnych dróg oddechowych, aby kaszląc, nie roznosić chorobotwórczych bakterii.

Czy na sepsę są szczepionki?
Tak. Szczepienie działa jak polisa ubezpieczeniowa - kosztuje mniej niż szkoda, a chroni. Szczepienia przeciwko bakteriom wywołującym sepsę powodują powstanie swoistej odporności, czyli przeciwciał krążących we krwi oraz pamięci immunologicznej, co zapobiega wystąpieniu sepsy i innych ciężkich zakażeń wywoływanych przez bakterie. W Polsce są dostępne szczepionki przeciw meningokokom, pneumokokom a także pałeczkom hemofilnym (Hib). Wszystkie te szczepionki są zalecane na koszt pacjenta w Polskim Programie Szczepień Ochronnych. Pamiętajmy jednak, że szczepionki nie działają na wszystkie typy menigokoków, natomiast przez zaszczepienie znacznie zmniejszamy ryzyko zakażenia i tym samym wystąpienia sepsy.

Czy przypadki sepsy w Polsce, o których się tyle mówi, to już epidemia?
W naszym kraju nie ma epidemii bakterii wywołujących sepsę. Statystycznie rzecz biorąc, codziennie w Polsce ok. 10 osób zapada na sepsę, bo jesteśmy przecież 40-milionowym narodem. To normalne zjawisko. Natomiast obserwujemy pojawienie się w niektórych regionach Polski supermutantów meningokoków czy pneumokoków. To wymaga uważnego śledzenia, aby w porę zapobiec zagrożeniom.

Dr med. Paweł Grzesiowski, kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń w Narodowym Instytucie Leków, sekretarz Pediatrycznego Zespołu Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia


Co Polak powinien wiedzieć o sepsie

- Nie ma epidemii sepsy, bo nie jest to choroba zakaźna. Sepsa jest to uogólniona reakcja organizmu na inwazję drobnoustrojów, najczęściej bakterii. Dochodzi do niej wtedy, gdy bakterie przenikną do krwi u osoby podatnej na chorobę. Oznacza to, że nie każda infekcja bakteryjna kończy się sepsą - muszą zaistnieć szczególne okoliczności.

- Przed zakażeniem, a więc i przed sepsą, możemy uchronić się poprzez szczepienia.

- W przypadku wystąpienia objawów ciężkiego zakażenia należy zwrócić się do lekarza, szczególnie jeśli w naszym otoczeniu ktoś niedawno chorował. W okresie jesienno-zimowym trzeba zwrócić uwagę na grupy ryzyka - ludzi z niedojrzałym lub osłabionym układem odporności, czyli dzieci, osoby starsze i przewlekle chore.

- Pamiętajmy, że sepsa to choroba łatwo wywołująca panikę, dlatego że przebiega bardzo gwałtownie. Często chory trafia do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego życie. To przeraża, zwłaszcza gdy niewidzialny zabójca dostaje się do zamkniętego środowiska: rodziny, przedszkola czy koszar wojskowych. Wrażenie zagrożenia rośnie, gdy media codziennie donoszą o nowych przypadkach zachorowań. A jednak nie ma obecnie epidemii bakterii wywołujących sepsę.















































Reklama