Ważna jest świadomość strony rosyjskiej, jaką cenę zapłacą za tego typu działania. Rosja kalkuluje poważnie tą cenę, nie jestem pewien, czy nastąpi włączenie Krymu do Rosji. Musimy zachowywać się tak, żeby nie doszło do eskalacji sytuacji. Uzyskamy to, jeśli będzie bardziej ważyć słowa. Świat zachodni nie uzna faktu zajęcia Krymu przez Rosję - mówił w TVN24 prezydent

Reklama

Putin nie waży słów i wypowiada słowa, które Rosję będą sporo kosztowały w opinii międzynarodowej. Niestety zamiary imperialne Putina trafiają w gust społeczności rosyjskiej i opinii publicznej. Pytanie jak długo to będzie trwało - powiedział w "Kropce nad i" Bronisław Komorowski.

Wprowadzenie sankcji przez UE było mocnym sygnałem odczytywanym przez Rosję bardzo wnikliwie. UE nie zdarza się stosować takich kar w stosunku do sąsiadującej z nią potęgi - powiedział prezydent.

Użycie siły na Krymie jest faktem. My nie musimy nadrabiać propagandą. Jeżeli widzimy umundurowanych żołnierzy nawet nieoznakowanych, to i tak nawet Rosjanie wiedzą, ze to żołnierze rosyjscy - stwierdził Komorowski. - Traktuję sprawę Krymu jako przejaw słabości rosyjskiej. To nie jest przejaw wielkiej siły - dodał.

Reklama

Cały cywilizowany świat liczył, że Rosja wejdzie na ścieżkę modernizacji. Rozmawiałem o tym z Miedwiediewem. On chciał modernizacji ustrojowej, społecznej – wyszło jak wyszło - powiedział prezydent.