Piechociński powiedział w Trójce, że jego planowane na poniedziałek spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim będzie dotyczyć nie tylko dymisji rządu, ale i bezpieczeństwa gospodarczego kraju. Wicepremier zapowiedział, że przedstawi prezydentowi informację na ten temat. Piechociński dodał, że nowy rząd powinien zostać powołany w sposób konstytucyjny, z uwzględnieniem prerogatyw prezydenta.
Janusz Piechociński powiedział, że pozostanie w nowym rządzie i prawdopodobnie w tym, który powstanie po przyszłorocznych wyborach. Mówiąc o kandydaturze Ewy Kopacz na premiera, Piechociński wyraził opinię, że jest ona znanym politykiem i najbliższą współpracowniczką premiera.
Znaczna część Platformy Obywatelskiej jest jednak zaskoczona scenariuszem politycznym i, jak powiedział Piechociński, "Platforma musi się przegrupować i uzgodnić pewne rzeczy wewnątrz".
Wicepremier dodał, że z rządu mogą odejść ci, którzy chcą lub powinni odejść. Powiedział, że będzie rozmawiał z kandydatem na premiera o kształcie instytucjonalnym rządu. Jednak w najbliższym czasie będzie można, jego zdaniem, jedynie ewentualnie podzielić ministerstwo infrastruktury i rozwoju.
Mówiąc o konflikcie rosyjsko-ukraińskim Piechociński wyraził opinię, że na wschodzie Ukrainy mamy do czynienia z największą od drugiej wojny światowej katastrofą humanitarną w Europie. Zdaniem wicepremiera najgorsze jest to, że nie udaje się znaleźć politycznego sposobu przerwania walk. Odpowiadając na pytanie o polską pomoc dla Ukrainy, Piechociński powiedział, że czym innym jest sprzedaż sprzętu dla armii, a czym innym wyposażenia dla sił bezpieczeństwa.