Prawo i Sprawiedliwość chciało, by kadencja nowo wybranych sejmików wojewódzkich została skrócona. PiS wczoraj zgłosiło projekt i chciało, by był on rozpatrywany jeszcze na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu. CZYTAJ WIĘCEJ NA DZIENNIK.PL >>>

Reklama

Marszałek Radosław Sikorski nie widzi jednak powodów do skracania kadencji sejmików wojewódzkich. Uważa kwestionowanie wyniku wyborów za podważanie demokratycznych zasad funkcjonowania społecznego. Propozycję, by sprawą zajął się Parlament Europejski, nazywa "skandalicznym donosem na Polskę".

Marszałek Sikorski chce, by Sejm jeszcze w styczniu 2015 roku zdążył wprowadzić ewentualne zmiany do kodeksu wyborczego. Chodzi o to, by mogły wejść w życie najdalej na pół roku przed wyborami parlamentarnymi. Do końca przyszłego tygodnia posłowie mają czas na zgłoszenie propozycji. Potem marszałek zdecyduje, czy zajmą się nimi komisje, czy też będzie potrzebna komisja nadzwyczajna do spraw reformy kodeksu wyborczego.

Marszałek Sikorski apelował też o "przywrócenie racjonalności" przy opisywaniu nieprawidłowości po wyborach samorządowych. Jak mówił, trzeba rozdzielić wadliwy system informatycznych od uczciwości wyborów. Radosław Sikorski mówił, że nie zgadza się z oskarżaniem setek tysięcy ludzi pracujących w komisjach wyborczych.

Reklama

Tymczasem właśnie niedziałający system informatyczny doprowadzi najpewniej do wzrostu kosztów wyborów. Jak to możliwe? CZYTAJ WIĘCEJ >>>