"Prokuratura nie stwierdziła nieprawidłowości, które sugerowałyby popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa" - tłumaczy rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej, Katarzyna Szeska.

I to mimo że Gronkiewicz-Waltz nie miała wątpliwości, że za rządów obecnego prezydenta Polski, ratusz wydawał niezgodnie z prawem pieniądze z funduszu reprezentacyjnego. Aż 1,5 mln złotych poszło na katering i restauracje, 172 tysięcy na upominki, a około 100 tysięcy na 180-osobową delegację jadącą na pogrzeb Jana Pawła II.

Reklama

Jak tłumaczyła Gronkiewicz-Waltz, tak wynikało z raportu o wydatkach ratusza za czasów, kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. Kontrolerzy skrytykowali między innymi sposób opisania rachunków za obiady prezydenta i jego zastępców w popularnej warszawskiej restauracji La Boheme.

Raport mówił też, że ówczesny prezydent Warszawy wydał ze służbowej karty ponad 35 tysięcy złotych, a jego zastępcy wspólnie ponad 56 tysięcy. Jednorazowo z kart wypłacano od 22 złotych do prawie 3 tysięcy.

Reklama