Na rozkaz mera miejscowości Ustaritz straż miejska przyszła do miejscowego przedszkola, by zatrzymać i doprowadzić na posterunek 5-letnie dziecko za "nielegalne spożywanie obiadu".

Związek funkcjonariuszy straży miejskiej broni się, że to wina merostwa, które wydało takie polecenie. Mer twierdzi natomiast, że to wina rodziców, którzy - choć dostawali upomnienia - od ponad roku nie płacili za posiłki dziecka. Chodzi o kwotę 142 euro. Merostwo broni się przy tym, że zaproponowało nawet rodzicom rozłożenie tej kwoty na raty, ale nie dostało żadnej odpowiedzi. Rodzice zrzucają winę na siebie, bo się rozwodzą.

Reklama

Biuro francuskiego Rzecznika Praw Człowieka Dominique’a Baudisa przyznaje, że merostwo ma prawo w takiej sytuacji odmówić wydania dziecku posiłku w przedszkolnej stołówce. Podkreśla jednak, że zgodnie z prawem musi się to odbyć w taki sposób, by nie narażać dziecka na problemy psychologiczne.