Arsenij Jaceniuk w wystąpieniu w parlamencie zarzucił parlamentarzystom blokowanie jego inicjatyw. - Rezygnuję z powodu upadku koalicji i blokowania inicjatyw rządu - ogłosił ukraiński premier.
Rozwiązanie koalicji rządowej to zaplanowane działanie prezydenta i dotychczasowej większości, między innymi UDAR-u Witalija Kliczki i nacjonalistycznej Swobody. Deputowani liczą na to, że nowy sojusz nie zostanie powołany i wtedy, po 30 dniach, prezydent Petro Poroszenko będzie miał prawo do rozwiązania Rady Najwyższej i ogłoszenia przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Arsenij Jaceniuk powiedział, że ma teraz dwa wyjścia: albo powołać nową koalicję z Partią Regionów i komunistami, albo podać się wraz z ministrami do dymisji. Były już premier wybrał drugie rozwiązanie, ponieważ twierdzi, że jest do tego zobowiązany przez prawo. Zasugerował jednak, że rozpad koalicji był przedwczesny. Parlament nie poparł inicjatyw rządu mających na celu zwiększenie dochodów budżetu, a także modernizację systemu gazociągów i faktycznego otwarcia go dla europejskich i amerykańskich inwestorów. - Nie wiemy, czym zapłacimy żołnierzom i za co zatankujemy sprzęt wojskowy - podsumował były już premier.
Niewykluczone jednak, że jego dymisja nie zostanie przyjęta przez prezydenta. Innym rozwiązaniem jest szybkie zaproponowanie przez parlament kandydatury nowego, technicznego premiera.