Greków czeka trudny okres - uważa minister finansów Mateusz Szczurek. Gość radiowej Jedynki odniósł się do wyników referendum, w którym Grecy powiedzieli "nie" dalszym oszczędnościom. Mateusz Szczurek powiedział, że nie jest zaskoczony wynikiem głosowania. Podkreślił, że niezależnie od rozwoju wydarzeń w Grecji, mieszkańcy tego państwa nie unikną zaciskania pasa.
Minister finansów dodał, że referendum jest tylko etapem w negocjacjach rządu Tsiprasa z międzynarodowymi instytucjami. Odrzucenie propozycji wierzycieli nie oznacza, że dalsze negocjacje z kredytodawcami będą dla Aten prostsze - mówił Szczurek. Jego zdaniem, wynik referendum ma przede wszystkim znaczenie polityczne, gdyż umacnia rząd Tsiprasa.
Mateusz Szczurek uważa, że jeśli chodzi o gospodarcze konsekwencje referendum, poznamy je po dzisiejszych spotkaniach unijnych liderów w sprawie Grecji. W Paryżu mają o tym rozmawiać przywódcy Francji i Niemiec. Szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker zapowiada konsultacje z liderami strefy euro oraz pozostałych unijnych instytucji na temat Grecji.
Mateusz Szczurek podkreślił, że Polska nie pożyczała pieniędzy bezpośrednio Grekom, a jedynie Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, który kredytuje Ateny. Minister dodał, że MFW jest wiarygodnym i wypłacalnym partnerem.