Dorota Masłowska nie zdąży z napisaniem sztuki na 65. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Mieszkańcy stolicy obejrzą jedynie niewielkie jej fragmenty w spektaklu, który wyreżyseruje młody twórca Marcin Liber.

Muzeum utrzymuje, że laureatka nagrody Nike zrezygnowała z tworzenia po spotkaniu z uczestnikami powstania. Pisarka twierdzi jednak, że muzeum dało jej zbyt mało czasu na napisanie sztuki. Nie oznacza to jednak końca ich współpracy. "Masłowska nadal pracuje nad tekstem, ale całość będzie gotowa dopiero prawdopodobnie w przyszłym roku" - twierdzi Anna Kotonowicz, rzecznik MPW.

Sztuka Doroty Masłowskiej miała być jednym z elementów tegorocznych obchodów wybuchu Powstania Warszawskiego. Autorka "Wojny polsko-ruskiej..." pisała ją na specjalne zamówienie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Cały projekt nie dojdzie jednak do skutku w tym roku. Powód? Masłowska wycofała się z pisania sztuki, ponieważ - jak tłumaczy swoją decyzję - nie zdążyłaby z jej stworzeniem, a działanie pod presją czasu spowodowałoby jedynie to, że nie osiągnie zamierzonego efektu. Stanowisko muzeum w tej sprawie jest jednak nieco inne.

"Nie będę już pisała sztuki na obchody" - mówi DZIENNIKOWI Dorota Masłowska. "Muzeum zwróciło się do mnie z tą prośbą w maju i miałam termin do 30 czerwca. Myślałam, że jakimś cudem się wyrobię. W trakcie pisania okazało się jednak, że nie dam rady tworzyć pod presją czasu i lepiej będzie jeśli zrezygnuję, bo nie osiągałam zamierzonego efektu" - wyjaśnia.

O czym miał być tekst? Nieoficjalnie mówiło się, że za inspirację miał posłużyć Masłowskiej utwór Davida Bowie "Warszawa". Ale sama pisarka nie potwierdza tego i nie potrafiła nam dokładnie wyjaśnić o czym miałby traktować tekst. "Chciałam, aby moja sztuka była obrazem tego, jak w obecnych czasach nie potrafimy przeżywać historii i pokazać w jaki sposób język współczesny odwraca nas od wydarzeń, które działy się podczas powstania" - opowiada o niedoszłym dziele Dorota Masłowska.

Zobacz, jak David Bowie wykonuje utwór "Warszawa"











Reklama

czytaj dalej




Pisarka o rezygnacji poinformowało Muzeum Powstania Warszawskiego na początku lipca, dzień po spotkaniu z uczestnikami walk w 1944 roku. Dlaczego? "Być może po rozmowie z powstańcami artystka uznała, że tekst sztuki powinien być bardziej przemyślany, bardziej osobisty" - uważa Anna Kotonowicz, rzecznik MPW.

Rezygnacja Masłowskiej nie oznacza jednak końca jej współpracy z Muzeum. Jak mówi Kotonowicz, pisarka w dalszym ciągu pracuje nad tekstem sztuki, która prawdopodobnie zostanie pokazana dopiero podczas przyszłorocznych obchodów. Fragment scenariusza Masłowskiej znajdzie się też w spektaklu, który dla Muzeum przygotowuje teraz Marcin Liber, młody twórca, który z tą placówką współpracował już w 2006 roku, kiedy to zrealizował multimedialne widowisko "Gwiazdy spadają w sierpniu" upamiętniającego rocznicę 1 sierpnia 1944 roku.

Na spektakl Libera, obok fragmentu Masłowskiej, złożą się cztery teksty młodych pisarek: Moniki Powalisz, Sylwii Chutnik, Magdaleny Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk.

Premiera spektaklu 1 sierpnia o północy w Muzeum Powstania Warszawskiego. Obok spektaklu ważnym wydarzeniem tegorocznych obchodów będzie wydanie płyty "Gajcy" (premiera 17 lipca), na której znajdą się wiersze Tadeusza Gajcego w wykonaniu takich artystów jak m.in. Kazik, Lech Janerka, zespół Pustki, Agressiva 69 i N.O.T. Muzycy wystąpią 25 lipca na koncercie "Pamiętamy '44" w Parku Wolności.