Ostatnie dostępne sprawozdanie finansowe podsumowuje działalność Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 2013 roku, a więc w roku XXI finału. WOŚP wykazuje w nim przychód przekraczający nieco 60 mln zł. Zawierają się w nim - poza pieniędzmi ze styczniowego finału - także darowizny od sponsorów (nieco ponad 10,2 mln zł) oraz przychody z 1% podatku (prawie 3,3 mln zł).

Reklama

Wedle sprawozdania, na realizację celów statutowych, czyli m.in. zakup sprzętu medycznego czy organizację szkoleń medycznych, WOŚP wydała ponad 66,5 mln zł, czyli znacznie więcej niż wyniosły przychody. W związku z tym fundacja w sprawozdaniu wykazała ujemny wynik finansowy netto (strata wyniosła ponad 7,7 mln zł).

Zestawienie wydatków uwzględnia również koszty administracyjne, które na koniec 2013 roku za poprzednie 12 miesięcy wyniosły dokładnie 4.686.990,77 zł. Składają się na nie m.in.: rachunki za energię, koszty zużycia sprzętu, podróże służbowe (w 2013 roku fundacja wydała na nie 9.234,14 zł), a także to, co najczęściej burzy krew krytyków inicjatywy Jerzego Owsiaka, czyli pensje.

Jak wyglądają zarobki pracowników WOŚP?

Fundacja zatrudnia w sumie 32 osoby, z czego najwięcej, bo 20, to pracownicy działu administracyjno-biurowego. Przy programach medycznych pracuje 9 osób, zaś pracowników działu medycznego jest troje. W sumie na pensje w 2013 roku poszło nieco ponad 1,6 mln zł. A to oznacza, że średnio w WOŚP zarabia się 4191 zł brutto miesięcznie. Na pensje zarządu (w tym związane z innymi zajmowanymi w fundacji stanowiskami), w którego skład wchodzą: Jerzy Owsiak, Lidia Niedźwiedzka-Owsiak oraz Bohdan Maruszewski, w ciągu roku wydano dokładnie 154.246,80 zł. Przy czym sam Owsiak mówił w rozmowie z dziennik.pl, że w fundacji jest wolontariuszem, a utrzymuje się z firmy producenckiej (CZYTAJ ROZMOWĘ Z JERZYM OWSIAKIEM >>>).

124 tysiące złotych wydano zaś na premie, w tym zarząd przyznał sobie 15 tys. zł, zaś pracownikom przypadło do podziału prawie 109 tys. zł. Przy czym nie musiały to być jednorazowe wypłaty - kwota obejmuje 12 miesięcy 2013 roku. Do tego dochodzi 8,5 tys. zł nagród jubileuszowych dla pracowników.

W fundacji pracują również osoby zatrudnione na podstawie umów zlecenie (im wypłacono ponad 222 tys. zł wynagrodzeń) oraz umów o dzieło (prawie 93 tys. zł).

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ: Ile zarabia WOŚP? Dokładne dane z 2012 roku >>>

Co ważne, fundacja podkreśla, że koszty administracyjne, w tym pensje, nie są pokrywane z pieniędzy zebranych w czasie finału. - Na tego typu koszty Fundacja pozyskuje sponsorów, przeznacza środki z darowizn otrzymanych w ciągu roku a także z odsetek od lokat bankowych - czytamy na stronie WOŚP. I rzeczywiście - jeśli nałożyć na siebie dwie kwoty: pieniędzy pozyskanych z darowizn oraz tych wydanych na obsługę administracyjną, to fundacja z powodzeniem może działać bez naruszania środków ze zbiórki.

Podsumowując: biorąc pod uwagę wszystkie przychody, jakie WOŚP uzyskała w 2013 roku, około 7,5 proc. z nich poszło na działalność administracyjną, z czego na pensje mniej niż połowę. A biorąc pod uwagę wszystkie wydatki, to tu koszty administracyjne wynoszą 7 proc.

Upraszczając: z każdej pozyskanej wszelkimi metodami złotówki, WOŚP przejadła 7 groszy, a 93 wydała na cele statutowe.