Wśród poważniejszych instytucji od cytowanej przez Kaczyńskiego firmy FTSE Russell, część zalicza Polskę do krajów rozwiniętych już od dawna, a część tego jeszcze nie zrobiła. Bank Światowy klasyfikuje tak Polskę już od 2009 roku, czyli od czasu poprzedniego rządu. Również OECD robi to od kilku lat. Z kolei dla MFW pozostajemy ciągle "krajem wschodzącym".

Reklama

W 1989 roku Polska miała zaledwie 36% dochodu na mieszkańca Niemiec. Od tego czasu zanotowaliśmy najszybszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej, osiągając 57% dochodu na mieszkańca Niemiec w 2016 roku. Do pełnego zamknięcia luki rozwojowej z Europą Zachodnią konieczne są dalsze pro-wzrostowe reformy.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości błędnie uznaje, że właśnie dokonał się awans Polski do grona krajów rozwiniętych. Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską" przy okazji Zjazdu Klubów "GP" w Spale powiedział: Poprzez dziesięciolecia byliśmy tym rynkiem wschodzącym, a w tej chwili zostaliśmy uznani właśnie już za państwo rozwinięte, więc powtarzam: bardzo duża rzecz, bardzo duży sukces i należy się tym zajmować, należy o tym mówić.

Odnosił się do klasyfikacji prowadzonej przez FTSE Russell, firmę należącą do grupy, która jest właścicielem m.in. londyńskiej giełdy. Polska została przeklasyfikowana z „rynków wschodzących” (ang. emerging markets) do „rynków rozwiniętych” (ang. developed markets).

Część poważniejszych instytucji już wcześniej zaklasyfikowało Polskę do krajów rozwiniętych, choć nie wszystkie. Od 2009 roku Bank Światowy zalicza Polskę do krajów o wysokim poziomie dochodu (ang. high-income economies), definiowanych jako PNB per capita 12 236 USD i więcej (Polska miała w 2016 roku 12 680 USD per capita). Także OECD zaliczało już wcześniej Polskę do gospodarek o wysokim dochodzie (ang. high income). Jednak np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy w dalszym ciągu wymienia Polskę wśród „krajów wschodzących i rozwijających” (ang. emerging and developing economies).

W 1989 roku Polska miała zaledwie 36% dochodu na mieszkańca Niemiec, według danych MFW. Od tego czasu zanotowaliśmy najszybszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej, osiągając 57% dochodu na mieszkańca Niemiec w 2016 roku. Do pełnego zamknięcia luki rozwojowej z Europą Zachodnią konieczne są dalsze pro-wzrostowe reformy.