Najpierw w rządowej "Rossijskiej Gaziecie” można było przeczytać skandaliczne opinie znanego historyka prof. Michaiła Miagkowa, który stwierdził, że przedwojenne władze w Polsce "nie zdawały sobie sprawy z tego, do jakiej katastrofy prowadzą kraj". ZSRR chciała bowiem pomóc jej w walce z Hitlerem, ale Polacy widzieli w niej większego wroga. Tymczasem potem to Armia Czerwona wyzywalała nasz kraj.

Reklama

Ale to był dopiero początek. Potem przyszły kolejne głosy rządowych "ekspertów". Na koniec państwowa rosyjska telewizja Wiesti pokazała film oskarżający Polskę o pakt z hitlerowskimi Niemcami. Zdaniem jego autora, Wadima Gasanowa, pakt Ribbentrop - Mołotow zawarto, bo "najwyższe władze ZSRR były zatroskane niepokojącymi pogłoskami, które różnymi kanałami napływały do Moskwy z różnych stolic europejskich". W Europie miano mówić, że Polska i Niemcy podpisały tajny protokół, w którym mowa była o wspólnych działaniach militarnych przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

Teraz w końcu dotarł do Polski głos przeciwny. Niestety nie zdobyły się na niego państwowe media, lecz niezależna "Nowaja Gazieta". Artykuł opublikowano pod wiele mówiącym tytułem "Złączeni krwią".

Jego autor przypomina, że "po podpisaniu 23 sierpnia 1939 roku z hitlerowskimi Niemcami paktu o nieagresji i tajnego protokołu o podziale Europy, przede wszystkim Polski, ZSRR zaczął się przygotowywać do wojny i to bynajmniej nie w charakterze ofiary". "A gdy 1 września 1939 roku po wtargnięciu do Polski niemieckich wojsk II wojna wybuchła Związek Radziecki zaczął aktywnie pomagać agresorowi".

Reklama

Gazeta przypomina też, że "radiostacja w Mińsku funkcjonowała jako latarnia morska do naprowadzania niemieckich samolotów na cele w Polsce", a także, iż "łamiąc międzynarodową blokadę, ZSRR sprzedawał Niemcom strategiczne surowce, niekiedy kupując je w krajach trzecich".

"I wreszcie: 17 września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła do Polski wcale nie po to, aby pomóc jej w odparciu hitlerowskiej agresji, lecz wprost przeciwnie - zgodnie z paktem Mołotow-Ribbentrop i tajnym protokołem, wbrew układowi o nieagresji, zawartemu z Polską w 1932 roku i przedłużonemu w 1934" - konstatuje "Nowaja Gazieta".

Tekst gazeta zakończyła kilkoma obrazkami przyjaźni radziecko-nazistowskiej: tekstem telegramów z serdecznymi życzeniami, jakie w grudniu 1939 roku z okazji 60. urodzin Stalinowi nadesłali Hitler i Ribbentrop, a także fragment mapy Europy z wydanego w styczniu 1941 roku radzieckiego atlasu geograficznego dla szkół średnich, na której nie ma ani Polski, ani Warszawy.