Konto hejtera i szybka dymisja

Marcin Kopania był prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Realizacji Inwestycji. W marcu 2024 roku dziennikarze Salon24 ujawnili, że prowadził w sieci anonimowe konto "CasperVanDeHag", na którym atakował polityków różnych opcji.

Reklama

Na profilu pojawiały się wpisy, w których Jarosław Kaczyński był nazywany "żałosnym psychopatą", Szymon Hołownia "infantylnym bachorem", a Magdalena Biejat była porównywana do "pustego bębna kapeli Zenka Martyniuka".

Sprawa stała się przedmiotem kampanii wyborczej. Ówczesny kandydat na prezydenta Warszawy Przemysław Wipler pytał publicznie Rafała Trzaskowskiego o zatrudnianie hejtera. Trzaskowski szybko zareagował – zapewnił, że "takie zachowanie jest nieakceptowalne", i odwołał Kopanię z pełnionej funkcji.

Dzień po wyborach – nowa posada w państwowej spółce

Reklama

W czerwcu 2025 roku Kopania wraca do sektora publicznego – tym razem w Polskim Holdingu Nieruchomości, jednej z dużych spółek Skarbu Państwa. Jak ustalił Onet, od 2 czerwca pełni funkcję zastępcy dyrektora w Biurze Marketingu, Strategii, Relacji Inwestorskich i PR.

Co istotne, zatrudnienie nastąpiło dzień po II turze wyborów prezydenckich, w której przegrał Rafał Trzaskowski. Rekrutacja miała rozpocząć się jeszcze w maju, a samo powołanie ogłoszono w wewnętrznym newsletterze PHN.

Resort aktywów milczy, PHN nie komentuje

Polski Holding Nieruchomości podlega bezpośrednio Ministerstwu Aktywów Państwowych, którym kieruje obecnie wiceminister Robert Kropiwnicki (PO). Resort pytany o sprawę odpowiedział, że "nie ingeruje w politykę kadrową spółek", a sam PHN odmówił komentarza dotyczącego rekrutacji Marcina Kopani.

Z kolei sztab Rafała Trzaskowskiego przypomina, że jako prezydent Warszawy nie ma żadnego wpływu na obsadę stanowisk w spółkach Skarbu Państwa.

Drugi brat – drugie zlecenie

To nie pierwszy przypadek, gdy członek rodziny Kopani współpracuje z państwową firmą. Jak ustaliła Wirtualna Polska, jego brat Bartosz – znany w sieci jako "Pablo Morales" – otrzymał w 2024 i 2025 roku zlecenia o łącznej wartości ponad 100 tys. zł od Totalizatora Sportowego.

Choć nie pracował na etacie, podpisywał umowy cywilnoprawne m.in. na tworzenie treści marketingowych. Równocześnie na swoim koncie na platformie X publikował polityczne komentarze sprzyjające PO i uderzające w inne ugrupowania.

Wątpliwości zostają

Polski Holding Nieruchomości do tej pory nie ujawnił, kto zatwierdził kandydaturę Marcina Kopani, ani jakie kompetencje zdecydowały o jego powrocie do sektora publicznego.

Dla wielu obserwatorów sprawa ta staje się symbolem braku przejrzystości w państwowych strukturach. Padają też pytania o skuteczność walki z hejtem, skoro osoby powiązane z mową nienawiści bez większych przeszkód wracają na publiczne posady.

Na razie PHN milczy. Podobnie jak nadzorujący resort. Sprawa może jednak wrócić – zwłaszcza jeśli temat podejmie opozycja lub media.