Chodzi o publikację "Pieszo po katyńskich mitach" Anatolija Tiereszczenki. Na tę pozycję można było trafić na stoisku Books from Russia. Pod tą nazwą ukrywa się Generalna Dyrekcja ds. Międzynarodowych Wystaw i Targów Książek, nad tą instytucją stoi rosyjskie ministerstwo kultury.
Jak pisze "Nasz Dziennik", Tiereszczenko to pułkownik KGB w stanie spoczynku. W twórczości pisarskiej skupia się na tematyce sowieckich specsłużb z czasów II wojny światowej. Pieszo po katyńskich mitach" to niskich lotów publicystyka historyczno-polityczna - zaznacza "Nasz Dziennik". Autor próbuje dowieść, że za zbrodnię katyńską odpowiadają Niemcy, a do mordu na polskich oficerach miało dojśc jesienią 1941 roku. Tiereszczenko zachwyca się również komisją Burdenki, która próbowała potwierdzać sprawstwo Niemców.
W swojej książce pułkownik KGB zarzuca Polsce masowe mordowanie radzieckich żołnierzy w 1920 roku, w trakcie Bitwy Warszawskiej. Zarzuca również polskiej dyplomacji bliską współpracę z nazistowskimi Niemcami.
Takiej literatury w Rosji wydaje się mnóstwo, są zwolennicy kłamstwa katyńskiego, których nazywam pogrobowcami Burdenki. Nowością jest to, że taką książkę promuje centralna instytucja rządowa, to jest rzecz skandaliczna i bulwersująca - mówi Aleksandr Gurjanow, prowadzący sprawy polskie w stowarzyszeniu Memoriał.
"Nasz Dziennik" przypomina, że patronat nad targami objęły polskie władze państwowe, na czele z prezydentem Bronisławem Komorowskim czy kilkoma ministrami rządu PO-PSL.