W programach telewizyjnych więcej miejsca poświęcono 100 rocznicy wybuchu I wojny światowej. Powstanie Warszawskie nie jest w Rosji wydarzeniem znanym powszechnie. Ma na to wpływ dawna radziecka propaganda, która starała się wymazać wolnościowy zryw Polaków z karty historii.
Zajmująca się od wielu lat tematyką stosunków polsko - rosyjskich publicystka "Rossijskoj Gaziety" Ariadna Rokossowska, wspomina w rozmowie z Polskim Radiem co o wybuchu Powstania Warszawskiego mówił jej pradziad marszałek Konstanty Rokossowski. To on dowodził oddziałami Armii Czerwonej, które dotarły do prawego brzegu Wisły.
On był bardzo zaskoczony, gdy dowiedział się o wybuchu powstania i w pierwszej chwili sądził, że to niemiecka prowokacja - wspomina rosyjska dziennikarka.
Przypomina przy tym opinię radzieckich dowódców, którzy tłumaczyli że wyczerpani wcześniejszymi walkami, nie mieli siły aby przyjść na pomoc Warszawiakom. Podkreśla też, że współcześnie Rosjanie uznają Powstanie Warszawskie za godny chwały bohaterów zryw niepodległościowy Polaków. Dodaje jednak, że większość jej rodaków podziela opinię z czasów ZSRR, że powstanie było skazane na porażkę i pochłonęło zbyt wiele ofiar.