Redaktor naczelny tygodnika "Nie" stał się vlogerem i od kilku miesięcy wrzucał do sieci kontrowersyjne nagrania. Zaczął ostro - od filmiku, w którym wysłał Żydów do gazu łupkowego. Potem nie spuszczał z tonu. Nagrał film, w którym uwiecznił własną próbę samobójczą, czy ekshumację "mamy". Filmiki umieszczane w kanale internetowym Urbana raziły, prowokowały i wywoływały protesty.
W nocy z wtorku na środę konto byłego rzecznika rządu PRLzablokowano.
http://www.youtube.com/watch?v=4iS6mSXQURo
Wcześniej usuwali nam tylko pojedyncze filmiki, na przykład taki, na którym Urban udawał, że wącha biały proszek. Inny film, na którym Urban pokazał klatkę piersiową, oznaczyli jako dostępny tylko dla dorosłych. A teraz usunęli całe konto - mówiła w rozmowie z "Presserwisem" Małgorzata Daniszewska-Urban, żona redaktora naczelnego "Nie".
Co się stało? Piotr Zalewski, rzecznik Google Polska tłumaczył, że doszło do pomyłki. A w środę kanał na stronę wrócił.