W miniony poniedziałek Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, na antenie TVP Wrocław powiedział, że w ciągu najbliższych tygodni do Sejmu trafi ustawa zapewniająca większą ściągalność abonamentu. Co będzie zawierał projekt i w jaki sposób PiS będzie ściągał abonament? - pytano Krzysztofa Czabańskiego w "Salonie Politycznym Trójki".
Nie są jeszcze rozstrzygnięte sprawy, które być może zdecydują o stosunku ludzi do tej ustawy - odparł szef Rady Mediów Narodowych.
Ustawa jest dyskutowana. Rozstrzygnięcia wymagają pewne problemy, jak ściągać abonament. Chodzi o uszczelnienie obecnie obowiązującej ustawy, czyli po jakie instrumenty sięgnąć, żeby można było rzeczywiście egzekwować tę opłatę - dodał Czabański.
To jest ustawa docelowa, czy to jest ustawa tymczasowa? - padło pytanie. - Jeżeli odniesie dobry skutek, to myślę, że już nie trzeba będzie dalej kombinować. A jeżeli się okaże, że nie przynosi dobrych rezultatów finansowych, to trzeba będzie pomyśleć nad nowym rozwiązaniem całościowym. Być może w formie opłaty audiowizualnej płaconej z prądem, a może razem z podatkiem czy przy PIT-cie - tłumaczył Czabański.
Kontrola, czy ktoś płaci, czy nie płaci, oddana urzędom skarbowym, a nie poczcie, to jeden z pomysłów, ponieważ poczta nie wykazała, że jest skuteczna - wyjaśniał Czabański.
Problematyczne okazało się pytanie prowadzącej audycję Beaty Michniewcz, że prezes Kaczyński powiedział, iż ustawa jest gotowa i - według jego słów - "nastąpiło ogromne przyspieszenie".
Jeśli tak, to bardzo się cieszę. Być może pewne decyzje, na tych najwyższych szczeblach politycznych, a to one muszą zdecydować, jakie przyjąć rozwiązania konkretne z proponowanej gamy rozwiązań, zostały już podjęte - wybrnął Krzysztof Czabański.