Sasin był pytany w PR 24 o list lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego ws. odwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego w związku z wyemitowanym w poniedziałek po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza materiałem "Wiadomości" TVP.

Reklama

WIĘCEJ O MATERIALE "WIADOMOŚCI" TVP CZYTAJ TUTAJ>>>

Pod petycją PSL o odwołanie Jacka Kurskiego w niespełna dobę podpisało się ponad 12 tys. W związku z tym materiałem, o odwołanie prezesa TVP i jego zastępcy Macieja Staneckiego we wtorek zwrócił się również Kukiz'15, który złożył w tej sprawie wniosek do szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego.

Nadzór nad mediami publicznymi sprawuje Rada Mediów Narodowych; Nie odbierajmy tej instytucji prawa do podejmowania decyzji. Wydaje mi się też, że w tego typu przypadkach apele czy wnioski podejmowane przez polityków, którzy prowadzą w tej chwili na bieżąco walkę partyjną, to nie jest dobra forma, bo to może być odczytane jako nacisk - ocenił w czwartek Sasin.

Jak zaznaczył, on sam "nie czuje się jakoś szczególnie zbulwersowany" materiałem TVP. Przytoczono prawdziwe wypowiedzi, niczego nie zmanipulowano, nie wyrwano ich z kontekstu. Zamiast krytykować, może warto uderzyć się w piersi - mówił. "Jestem gotów uderzyć się w pierś, ale jest ogromna rola mediów. Niektórzy budują swoją obecność w polityce na mowie nienawiści" - mówił Sasin. Dodał, że jego zdaniem bulwersujące materiały "to nie jest domena mediów publicznych", a "wobec każdego z mediów można by tego typu zarzuty formułować".

Jednocześnie Sasin mówił, że "szanuje prawo dziennikarzy do dobierania materiałów"; według niego "nie byłoby dobrze, żeby politycy próbowali ręcznie sterować tym, jak wyglądają programy w mediach publicznych i komercyjnych".

Sasin był też pytany, czy materiał w TVP był powodem, dla którego przełożono prace w Sejmie nad projektem nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych autorstwa posłów PiS. Projekt ten zakłada wprowadzenie rekompensaty dla w wysokości 1 mld 260 mln zł w związku z ubytkiem opłat abonamentowych w latach 2018-19, co zdaniem projektodawców ma zapewnić lepsze finansowanie mediów publicznych w Polsce. Sejm miał rozpatrzyć projekt w środę po południu, ale tego dnia Konwent Seniorów zdecydował, że izba nie zajmie się nim na obecnym posiedzeniu.

Reklama

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów powiedział, że jego zdaniem czym innym jest debata nad finansowaniem mediów publicznych, a czym innym debata nad podawanymi przez nie treściami.

Sasina pytano też, czy po ataku na prezydenta Gdańska potrzebna jest zmiana przepisów dot. tzw. mowy nienawiści. Polityk odpowiedział, że tutaj "prawo nie zastąpi zdrowego rozsądku". "Nie w przepisach pies jest pogrzebany" - zaznaczył. Ocenił jednocześnie, że granica pomiędzy wolnością słowa, a treściami ocierającymi się o tzw. hejt jest bardzo płynna i że trudno jest sformułować przepisy tak, by nie dawać dużego pola do interpretacji.

Sytuacja w mediach, w szczególności pod kątem jakości debaty publicznej była tematem środowej rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - poinformowała w komunikacie Kancelaria Prezydenta RP. KPRP poinformowała, że prezydent w trakcie spotkania podkreślał, że należy zwrócić szczególną uwagę na sytuację przekraczania granic wolności słowa i łamanie dobrych obyczajów.

W ostatnim czasie do KRRiT wpłynęło 28 skarg indywidualnych ws. wyemitowanego 14 stycznia przez "Wiadomości" TVP materiału poświęconego mowie nienawiści. Do KRRiT złożono też 40 skarg dotyczących animacji Barbary Pieli.

W poniedziałkowym materiale "Wiadomości" m.in. przypomniano zabójstwo w 2010 r. działacza PiS z Łodzi Marka Rosiaka, a jako przykłady mowy nienawiści przywołano wypowiedzi polityków opozycji m.in. lidera PO Grzegorza Schetyny o "PiS-owskiej szarańczy" czy wypowiedź b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że "trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi".

Skargi dotyczącą także wyemitowanego 10 stycznia w programie "Minęła 20" animowanego filmu satyrycznego przygotowanego przez Barbarę Pielę. Pojawia się w nim kukiełka kojarząca się z Jerzym Owsiakiem. Kukiełka ta nakręcana jest przez postać kojarzącą się z byłą prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz. W materiale widać, że postać przypominająca byłą prezydent stolicy pakuje do swojego worka pieniądze zebrane przez marionetkę kojarzącą się z Owsiakiem. W scenie tej daje się zauważyć, że na jednym z banknotów dwustuzłotowych pojawia się gwiazda Dawida.

Również rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar poprosił KRRiT o zbadanie sprawy animacji Barbary Pieli. Bodnar ocenił, że opublikowanie animacji "plastusie" w mediach publicznych może przyzwalać na mowę nienawiści w dyskursie publicznym.