Wyniki badań opublikowano w naukowym magazynie "BMC Physiology" - donosi we wtorek "Daily Telegraph".
Amal Kinawy, który kierował badaniami, powiedział, że "podwyższony poziom agresji może być jeszcze jednym zagrożeniem dla ludności miejskiej, stale narażonej na wdychanie powietrza zanieczyszczonego spalinami. Dodał, że "miliony ludzi codziennie wdychają opary benzyny, tankując samochód".
Szczury poddawano wdychaniu oparów benzyny ołowiowej i bezołowiowej oraz czystego powietrza. Te, które narażone były na wdychanie chemikaliów, były bardziej skłonne do atakowania się nawzajem lub przyjmowania "wojowniczej postawy" niż te, które oddychały czystym powietrzem.
Nieco większą agresywność wykazywały te, które wdychały opary benzyny bezołowiowej.
Analiza mózgu szczurów poddanych oparom benzyny bezołowiowej wykazała ślady zwiększonych zniszczeń powodowanych przez wolne rodniki oraz zmieniony poziom neuroprzekaźników w rejonie kory mózgowej w porównaniu z grupą kontrolną i grupą poddaną wdychaniu benzyny ołowiowej.
Co więcej, wdychanie obu rodzajów benzyny wywoływało znaczące fluktuacje w neuroprzekaźnikach w podwzgórzu, które nadzoruje reakcje bezwiedne, hipokampie - odpowiedzialnym głównie za pamięć, i w móżdżku, który odpowiada za koordynację ruchów i utrzymanie równowagi ciała.
Poprzednie badania wskazywały, że toksyczne spaliny i opary paliwa zwiększają ryzyko poronień, rozwoju demencji oraz alergii.