W tej chwili najważniejsze satelity Jowisza to cztery odkryte jeszcze przez Galileusza księżyce. Najprawdopodobniej jednak kiedyś było ich znacznie więcej. Robin Canup z Southwest Research Institute w Colorado twierdzi, że wokół planety kręciło się kiedyś nawet dwadzieścia naturalnych satelitów, które zostały do niej włączone.

Reklama

- Wszystkie je połknął Jowisz, w czasie gdy Układ Słoneczny dopiero się formował - dowodzi uczony.

Wskazują na to symulacje rozwoju planety. Według nich w początkach istnienia Jowisza masa gruzu w pierścieniach otaczających planetę stanowiła nawet kilkadziesiąt procent jej masy. Tymczasem aby utworzył się księżyc, wystarczy materia o masie zaledwie 2 proc. masy planety. Prawdopodobieństwo formowania się satelitów wokół Jowisza było zatem bardzo duże.

Jak więc wyglądały wczesne lata największej planety naszego układu? Z gruzu powstawały satelity, które następnie pochłaniał Jowisz. Ledwie to się stało, rodziły się kolejne księżyce, znów włączane do planety. Zdaniem naukowów Jowisz mógł pożreć nawet pięć generacji swoich dzieci.

Reklama

Jak widać Ganimedes, Europa, Kalisto i Io miały sporo szczęścia.