Choć zależność między bliskością knajp ze "śmieciowym jedzeniem", a tuszą uczniów wydaje się być oczywista, naukowcy Columbia University oraz University of California w Berkeley postanowili dokładnie ją przebadać. Pod lupą naukowców znaleźli się uczniowie amerykańskiej dziewiątej klasy (dzieci w wieku ok. 14 lat). Wybór padł właśnie na 9-klasistów, gdyż po 30 tygodniach od rozpoczęcia szkoły zdają oni test sprawności fizycznej oraz przechodzą badania medyczne.

Reklama

>>>Przeczytaj, co może nauczyć dzieci zasad zdrowego żywienia

Jak można było zgadnąć, to, jakie jedzenie można było kupić w pobliżu szkoły, wpływało na formę i figurę uczniów. Jeśli w promieniu 150 metrów od szkoły znajdowała się knajpka z hot dogami, hamburgerami, frytkami i słodyczami, wówczas wskaźnik otyłości dla danej szkoły był o 5 proc. większy.

Podobna zależność dotyczy także kobiet w ciąży. Badania wykazały, że jeśli w odległości 150 metrów od domu przyszłej mamy znajdowała się budka ze "śmieciowym jedzeniem", wówczas miała ona o 4,4 proc. większe szanse na przybranie 20 kg.

Reklama