Znalezione przez naukowców z University of Calgary szczątki należały do najmniejszego ze znanych obecnie mięsożernych dinozaurów, zamieszkujących kiedyś tereny Ameryki Północnej. Co ciekawe, kości minidrapieżcy nie znaleziono podczas wykopalisk, ale... w muzealnym składziku, w którym przeleżały zapomniane ok. 30 lat.

Reklama

>>>Zobacz węża długiego jak autobus

Nowo odkryty gatunek dinozaura nazwano Hesperonychus elizabethae, na cześć kanadyjskiej paleontolog Elizabeth "Betsy" Nicholls. Z kolei peirwszy człon nazwy oznacza "zachodni szpon" i nawiązuje do wielkiego pazura u stóp dinozaurów. Jednak dopiero teraz ktoś się nimi zainteresował. Na podstawie analizy szczątków badacze ustalili, że dorosłe osobniki ważyły 2-2,5 kilograma, a więc tyle, co kurczak lub naprawdę mały yorkshire terrier.

"[Dinozaur] prawdopodobnie polował na wszystko, co tylko mógł złapać, przy tak małych rozmiarach - owady, małe ssaki, płazy a może nawet młode i malutkie dinozaury innych gatunków" - wyjaśnia Nicholas Longrich z University of Calgary, autor pracy opisującej zwierzę. Zwierzę żyło na Ziemi przed ok. 75 mln lat. Szczątki podobnych miniaturowych drapieżców odnaleziono kilka lat temu na terenie Chin, po raz pierwszy jednak znaleziono ich "północnoamerykańską" wersję.

Praca opisująca nowy gatunek dinozaura została opublikowana na łamach najnowszego numeru pisma "Proceedings of the National Academy of Science".