Niestety podróż do nieba miała w tym przypadku dość wieloznaczny charakter. Jest bowiem niemożliwe, by przyczepiony do zbiornika paliwa zwierzak przetrwał start wahadłowca. Odrywając się od Ziemi, prom dobija do prędkości 100 k/godz w 6,5 sekundy. W osiem minut udaje się mu osiągnąć prędkość 28 tys. km na godzinę (to 25 razy więcej niż prędkość dźwięku). Wznoszeniu towarzyszą niezwykłe przeciążenia oraz pęd powietrza.
Kontrolerzy lotu wytropili nietoperza podczas inspekcji zewnętrznych zbiorników paliwa przy pomocy kamer podczerwonych. Nietoperz był o kilka stopni cieplejszy niż zbiornik, do którego się przyczepił, więc łatwo można go było zauważyć.
Podczas wcześniejszej inspekcji zbiorników mechanicy także zauważyli zwierzaka, jednak mieli nadzieję, że obudzi się i odleci przed startem. Tak się jednak najwidoczniej nie stało.