W kosmosie spacerowali dwaj Amerykanie - Steven Swanson i Joseph Acaba. Ale nie wyszli tam tylko, by podziwiać widok Ziemi. Mieli sporo pracy. Musieli poluzować baterie, które będą wymienione w czerwcu, zrobili zdjęcia radiatorów, zainstalowali antenę GPS.
Nie obyło się jednak bez problemów. Przez nieuwagę zapewne przeciążyli jeden z żyroskopów, utrzymujący właściwą pozycję stacji ISS i cumującego do niej wahadłowca. Na szczęście w porę włączyły się silniki Discovery i stacja wróciła na właściwy kurs.
>>>Nietoperz chciał lecieć w kosmos na gapę
Acaba wyszedł w przestrzeń kosmiczną po raz pierwszy w życiu. Dla Swansona było to czwarte wyjście w karierze i drugie w czasie tej misji Discovery.
Prom wraca na Ziemię w sobotę. Najważniejsze zadanie tej misji - instalacja czwartej i ostatniej pary paneli słonecznych - zostało już wykonane.