Ankieta przeprowadzona wśród 125 amerykańskich studentów wykazała, że dwie trzecie z nich uprawiało w przeszłości "przyjacielski seks", a 36 proc. z nich obecnie pozostaje w takiej relacji. Sześćdziesiąt procent ankietowanych przyznało, że największą zaletą takiego układu jest brak zobowiązań, a 55 procent wymieniło samą możliwość uprawiania seksu. "Jeśli chce się uprawiać seks dla rozrywki, taki układ uważany jest za bezpieczny i wygodny" - piszą w swoim raporcie Melissa Bisson i Timothy Levine. Wyniki ich badania opublikowane zostały w piśmie naukowym "Archives of Sexual Behaviour". Ankietowani najbardziej obawiali się zaangażowania emocjonalnego, zranionych uczuć i zniszczenia przyjaźni. Dalsze badania wykazały jednak, że niewielu partnerów miało potrzebę wyjaśnienia sprawy. 84 proc. z nich nigdy nie rozmawiało na ten temat, a 73 proc. przyznało, że nigdy nie ustalili żadnych "zasad gry".

Reklama

Czyżby przyjacielski seks miał zastąpić tradycyjny, model związku opartego na miłości? Autorzy zastrzegają, że nie ma takiej obawy. "Pary zakochanych zawsze są, były i będą.Niezobowiązujący seks wymaga skutecznej antykoncepcji lub niezależności finansowej kobiet. Zjawisko się nasiliło, bo oba te czynniki pojawiły się stosunkowo niedawno" - tłumaczy Levine.