Yoichiro Nambu z Instytutu Enrico Fermiego w Chicago, Makoto Kobayashi z Tsukuby w Japonii oraz Toshihide Maskawa z Kioto. To zdobywcy Nobla z fizyki.

Wcześniej mówiło się, że największe szanse na nagrodę ma profesor Aleksander Wolszczan - od wielu lat typowany jako laureat. Nie dowiemy się pewnie długo, czy na tegorocznej decyzji Królewskiej Akademii Nauk w Sztokholmie zaważyło ostatnie zamieszanie wokół naukowca.

Reklama

Astronom z przeszłością

Do września o Aleksandrze Wolszczanie mówiono jedynie jako o najwybitniejszym polskim astronomie od czasów Kopernika, odkrywcy pierwszego poza naszym układu planetarnego.

Ale osiągnięcia naukowe badacza kosmosu przesłoniła jego przeszłość. "Gazeta Polska" oskarżyła Aleksandra Wolszczana o współpracę z SB. Uczony przyznał wtedy, że na początku lat 70. "nieopatrznie zgodził się na kontakty z SB". Zapewniał jednocześnie, że swoją współpracą nie skrzywdził żadnych ludzi ani nie zaszkodził "Solidarności".

>>>Więcej o kontaktach Wolszczana z SB

Ta współpraca może, niestety, zaważyć na dalszej karierze naukowej Wolszczana. Jak donosi "Rzeczpospolita", może mieć problem z pracą, a przede wszystkim z pobytem w USA.

Reklama

Jak powiedział "Rz" Chris Rhatigan z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA, przy składaniu podania o stały pobyt wnioskodawca musi wypełnić formularz, w którym jest pytanie: "Czy kiedykolwiek należałeś do lub byłeś w jakikolwiek sposób związany z partią komunistyczną lub inną partią totalitarną?”. Teraz - według gazety - wszystko zależy od interpretacji terminu "związany". Jeśli władze imigracyjne uznają, że we wniosku były nieprawdziwe informacje, mogą anulować zieloną kartę i wszcząć procedury deportacyjne.

Mało realny - według "Rzeczpospolitej" - jest także powrót Wolszczana do Instytutu Maksa Plancka w Bonn, gdzie pracował w latach 70. O jego współpracy z PRL-owskim kontrwywiadem kierownictwo instytutu dowiedziało się z austriackich i szwajcarskich gazet.

"Wiemy, że prof. Wolszczan współpracował z komunistycznymi służbami, gdy był pracownikiem naszego instytutu. Nie jest u nas już mile widziany" - powiedziała "Rz" Felicitas von Aretin, rzeczniczka stowarzyszenia Maksa Plancka. "Zatrudnienie osoby z taką przeszłością byłoby niezgodne z etycznymi zasadami naszej instytucji".

>>>Zobacz, co astronom napisał do redakcji DZIENNIKA

Czy jego przeszłość mogła zaważyć na decyzji Królewskiej Akademii Nauk? Większość pytanych o to przed ogłoszeniem nazwisk laureatów naukowców twierdziła, że nie. Akademia ocenia bowiem dokonania naukowe, a nie moralność.

"Nie sądzę. Co prawda nie śledzę spraw polskich, ale z tego co wiem, były to kontakty niewiele znaczące. Szczególnie, gdy porówna się je z imponującym dorobkiem naukowym astronoma" - powiedział DZIENNIKOWI Don Pollacco, światowej sławy astronom, wykładowca Wydziału Fizyki Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście (Queens University Belfast)

Co odkrył Wolszczan?

Aleksander Wolszczan od bardzo dawna zajmował się pulsarami - szybko obracającymi się gwiazdami neutronowymi, które wysyłają w przestrzeń kosmiczną fale radiowe, tak jak latarnia morska wysyła snopy światła.

Obserwując jeden z nich - PSR B 1257+12, w 1990 roku zauważył, że nie "miga" on zbyt dokładnie. Po szeregu żmudnych, długotrwałych badań, obliczeń i eksperymentów, okazało się, że pracę pulsara przysłaniały trzy krążące po orbitach planety. To one zakłócały pracę "kosmicznej latarni''.

Odkrycie to zostało oficjalnie zaprezentowane na zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Atlancie w styczniu 1992 i opublikowane w naukowym czasopiśmie - "Nature" 9 stycznia 1992 roku.

W lutym 2005 roku na konferencji w Aspen w Kolorado ogłosił, że wraz z Maciejem Konackim odkrył jeszcze czwartą planetę w tym układzie.

W maju 2007 roku wraz z grupą polskich astronomów kierowaną przez Andrzeja Niedzielskiego odkrył planetę HD 17092 b krążącą wokół gwiazdy HD 17092. Do tego celu użyto teleskopu Hobby-Eberly w Teksasie.

Z polskich uczonych wyróżniono Noblem dwukrotnie Marię Curie-Skłodowską - raz z fizyki, wspólnie z mężem Piotrem Curie i Henri Becquerelem, i raz z chemii - za badania nad promieniotwórczością oraz odkrycie nowych pierwiastków: radu i polonu. Wolszczan może być więc drugim polskim uczonym, który dostanie Nagrodę Nobla.