Jak twierdzą badacze, dorosłe samce szympansów obserwowane w Gwinei zapuszczają się do sadów i na farmy, by kraść owoce. Jednak nie po to, by zaspokoić swój wilczy apetyt, a dla... podrywu. Bo dla szympansic właśnie najzuchwalsi złodzieje to najlepsi partnerzy. "Wygląda na to, że brawura jest atrakcyjna" - mówi dr Kimberley Hockings z grupy badaczy z uniwersytetu w Stirling.

Reklama

Okazuje się jednak, że małpi rabusie muszą za swoje poświęcenie słono płacić. Bo każdy złodziejski wyskok kosztuje ich sporo nerwów i częściej, niż przy zdobywaniu upraw rosnących dziko, drapią się w oznace niepookoju. Ale, jak widać, dla amorów szympans jest w stanie poświęcić nawet spokój ducha. A nie raz i skórę.