Projekt "Solar Impulse" ma budżet - w przeliczeniu - 220 milionów złotych. Mówi się, że to najbardziej ambitny pomysł od roku 1903, kiedy to samolot braci Wright wzbił się ponad ziemię.
Dziś zacznie się kolejna próba prototypu, którego skrzydła mają rozpiętość 60 metrów. Jest zaprojektowany na 36 godzin nieustannego lotu. Jeżeli próba będzie przebiegała zgodnie z planem, już w roku 2011 maszyna obleci całą planetę.
Zamiast tradycyjnego paliwa cztery silniki czerpią energię z promieni słonecznych. Zbierają je ogniwa, którymi wyłożone są ogromne skrzydła maszyny. W wersji ostatecznej rozpiętość samolotu będzie sięgać 80 metrów, czyli tyle co u ogromnego airbusa A380.
Ale na tym koniec podobieństw. Pasażerski gigant waży 560 ton, mieści 800 pasażerów i rozwija prędkość 1089 km/godz., podczas gdy "Solar Impulse" ma ważyć zaledwie dwie tony, mieścić jednego człowieka i lecieć z prędkością... ok. 60 km/godz.
Dlatego lot niezwykłej maszyny wzdłuż równika ma trwać... kilka tygodni. Aby samolot mógł lecieć także w nocy, energia zdobyta za dnia będzie zbierana w specjalnych akumulatorach.
Zobacz animację pokazującą planowaną trasę przelotu w roku 2011.