Kanadyjscy i brytyjscy naukowcy od 1986 roku prowadzili badania na grupie 1212 kanadyjskich dzieci. W wieku 15 i 21 lat przechodziły one ocenę psychologiczną. Zakładano, że związane z umieszczeniem w inkubatorze rozerwanie więzi łączących noworodka z matką, negatywnie wpłynie na rozwój psychiczny danej osoby.
Okazało się jednak, że dzieci z inkubatora są lepiej rozwinięte i są dwu, lub nawet trzykronie mniej podatne na depresję, niż te, które u boku własnej mamy przebywały od chwili urodzenia.
Czynnikiem nie jest jednak sam inkubator, a łańcuch wydarzeń i zachowań wynikły właśnie z faktu umieszczenia weń dziecka.
Po pierwsze, prawidłowo działający inkubator jest sztucznie wytworzonym idealnym środowiskiem rozwoju mózgu dziecka. Odpowiednio oświetlone, ogrzane i dotlenione miejsce jest dla malucha jak szklarnia dla delikatnych roślin.
Po drugie, matka której dziecko odebrano i wsadzono do inkubatora, po odzyskaniu tego dziecka będzie chciała z nim spędzać więcej czasu. Okazując więcej uwagi i miłości słabszemu, jak będzie ona uważać, dziecku, będzie pozytywnie wpływać na jego rozwój w życiu dorosłym.
Dzieci kochane dorastają na szczęśliwsze. Teraz jest tego naukowy dowód.