Refren jest ten sam: wokół SLD ma się gromadzić prawdziwa lewica, która zbuduje alternatywę dla prawicy, trzeba tylko wzmóc dyscyplinę, zakończyć publiczną krytykę i ukarać krytykantów. Ruki po szwam.

Żeby tylko się nic na zewnątrz nie wylewało, to już dobrze będzie. Dla osłody coś miłego o kobietach się powie, np. że na prezydenta mogłaby któraś zakandydować. Mówienie niewiele kosztuje. Do tego parę pomysłów drugiej świeżości, np. że można by zorganizować okrągły stół lewicy, i pointa o tym, że Polacy już nie mają wątpliwości, kto jest prawdziwą lewicą. I w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku można się rozjechać do domów.

Reklama

Uff, to wszystko już było. Nie zmienia się język, nie zmienia się wiara w jedynie słuszną linię. Szkoda tylko tego ogromnego potencjału. Stare przedwojenne sztandary tkwią gdzieś zakurzone w szafach. A publiczność słucha Joanny Senyszyn kłócącej się ze Stefanem Niesiołowskim i pryncypialnie krytykującej Andrzeja Szejnę, który ośmielił się głośno zaatakować przywódców. I ta publiczność ze znudzeniem odwraca wzrok. Nic dziwnego, że wyborcy woleliby, żeby na czele SLD znów stanął Aleksander Kwaśniewski. On przynajmniej kojarzy się z sukcesami całej formacji. Czy udałoby mu się jednak do nich powrócić? Raczej nie.

Bo dziś już nie chodzi tylko o lidera. To formuła SLD się wyczerpała. Na prawicy przez ostatnie lata cały czas coś buzuje, kiedy rozpadła się AWS, politycy przeorganizowali swoje szeregi i powstała Platforma, rozrosło się PiS – była nowa jakość, oferta dla elektoratu. A tych najbardziej radykalnych zagospodarowała LPR. A na lewicy nic nie wychodzi.

Może więc tak ma być? Może Polska ma być takim wyjątkowym krajem, w którym nie ma lewicy? To na pewno znakomicie ułatwiłoby radzenie sobie z kryzysem kosztem najbiedniejszych, pozwoliłoby na rozluźnienie kodeksu pracy według instrukcji od pracodawców i wreszcie rozwiązało ostatecznie kwestie krnąbrnych lokatorów, którzy nie płacą czynszu. Ale przecież SLD takimi lewicowymi głupstwami się nie zajmuje i teraz. Może więc nie ma co płakać, że tak to wszystko wygląda. Kiedy będzie lepiej? – pytali słuchacze Radia Erewań. – Już było – odpowiadało radio.