"Kobieta może być równie dobrym prezydentem, jak mężczyzna" - sobotnie słowa lidera SLD Grzegorza Napieralskiego przypomina "Gazeta Wyborcza". Jednak nie wyjaśnił, kogo ma na myśli - Jolantę Kwaśniewską czy Jolantę Szymanek-Deresz?

Reklama

>>> Kwaśniewska na prezydenta? Może Barbie też

Tydzień temu nieoczekiwanie głośno zrobiło się o Jolancie Kwaśniewskiej. Z sondażu dla "Rzeczpospolitej" wynikało, że to jedyna osoba, która jest w stanie rzucić wyzwanie Donaldowi Tuskowi w drugiej turze wyborów prezydenckich. Politycy SLD ochoczo temu pomysłowi przyklasnęli, ale ich zapędy ostudziła sama Kwaśniewska. Stwierdziła, że na razie nie zamierza zajmować się polityką.

Ale częśc polityków SLD nie chce słyszeć o byłej żonie prezydenta. Zamierzają poprzeć posłanką Jolantę Szymanek-Deresz, byłą szefową prezydenckiej kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego.

>>> SLD powoli zamienia się w sektę