O propozycji wiadomo na razie tyle, że - zgodnie z obecnymi propozycjami - od połowy 2013 roku w Polsce stacjonować miałoby okresowo ok. dwudziestu amerykańskich maszyn: 16 typu F-16 i cztery Herculesy.
"Bronisław Komorowski i Barack Obama potwierdzili wcześniejsze informacje o woli działań w tym zakresie, z dość odległym zresztą horyzontem czasowym. Trzeba poczekać na szczegóły, bo jak pokazuje doświadczenie z rotacyjną obecnością na naszym terytorium baterii rakiet Patriot, wykorzystywanej jedynie do celów szkoleniowych - diabeł tkwi w szczegółach" - powiedział PAP w czwartek ekspert.
Jego zdaniem z precyzyjną oceną ustaleń warto wstrzymać się do czasu wypracowania detali. Wśród ważnych aspektów Wróbel wskazał w tym kontekście m.in. to, jaki charakter miałaby mieć obecność samolotów w Polsce. "Dziś trudno powiedzieć czy będzie wykraczała poza współpracę szkoleniową, którą już zapowiedziano" - powiedział.
"Można jedynie spekulować, gdzie stacjonowałyby maszyny. Samoloty F-16 być może w bazie w Poznaniu lub Łasku, bo raczej nie w Malborku ze względu na chęć uniknięcia zadrażniania stosunków z Rosją. Poza tym w dwóch pierwszych bazach jest przygotowana infrastruktura do ich obsługi. Herculesy zaś mogłyby trafić do Powidza, gdzie bazują tego typu samoloty znajdujące się na wyposażeniu polskiego lotnictwa" - wskazał.
Pytany, czy podziela opinię, iż amerykańskie zaangażowanie w Polsce poprawia bezpieczeństwo Polski, ekspert stwierdził, że z pewnością tak. Jego zdaniem, obecność sprzętu i żołnierzy USA na naszym terytorium stanowiłoby przejaw niwelowania podziału NATO na starych i nowych członków.
"Rosjanie wręcz alergicznie reagują na informacje o choćby niewielkich siłach USA w Polsce, wciąż traktując nas - podobnie jak trzy kraje nadbałtyckie - może nie jako sferę swoich wpływów, ale rodzaj buforu. Zupełnie inaczej reagują natomiast, gdy chodzi o innych swoich sąsiadów będących członkami Sojuszu - jakoś nie słuchać gwałtownych protestów Rosji, gdy odbywają się ćwiczenia i manewry w Norwegii" - ocenił.
Kwestia okresowego stacjonowania w przyszłości w Polsce amerykańskich samolotów F-16 i Herculesów była jednym z tematów spotkania prezydentów obu państw - Bronisława Komorowskiego i Baracka Obamy w Waszyngtonie.