"Osądu tej sprawy do tej pory brakowało i będzie go brakowało w dalszym ciągu, bo ten wyrok nie anuluje tego, co się stało.

To dosyć oczywiste od samego początku, że stan wojenny był jakimś złem, które spowodowało cierpienia i śmierć wielu o osób. Tak naprawdę nikt z osób, które organizowały i przygotowywały stan wojenny, wprowadzały go i nadzorowały, nie poniósł za to odpowiedzialności.

Reklama

Generał Jaruzelski parę razy przepraszał, ale to zawsze było uogólnione. Bardzo dobrze, że Jaruzelski przepraszał; gen. Kiszczak też miał pewnie jakąś ku temu okazję i też może słowo przeprosin z siebie wydobył. Ale rzecz powinna zostać osądzona, a nie tylko opisana.

Ale który winowajca przyznaje się do winy? Bardzo rzadko, a jeśli się przyznaje, to znajduje środki i okoliczności łagodzące".