Domański zwracał uwagę, że planowane zmiany są doraźne i nie rozwiązują problemu, choć przynoszą chwilową poprawę sytuacji.
Socjolog podkreślał, że opozycja będzie mieć problem z krytykowaniem tych reform, bo nikt już tak naprawdę nie wie, o co w nich chodzi. Jego zdaniem, w obecnej sytuacji potrzebny jest polityk, który będzie w stanie zrozumieć postulaty ekipy Tuska i pokazywać ich słabości. Kogoś takiego na razie nie ma - dodawał.
Profesor Domański odniósł się też do nowych propozycji gospodarczych, przedstawionych przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Zakładają one m.in. wprowadzenie 39% podatku od najbogatszych. Pomysły PiS-u są niezbyt odkrywcze i trudne do zrealizowania, a niektóre z nich są ze sobą sprzeczne - ocenił socjolog.
Jego zdaniem, wczorajsze słowa premiera o poprawiającej się sytuacji gospodarczej są elementem przemyślanej strategii szefa rządu. Tusk chce dać Polakom zastrzyk optymizmu i odwrócić uwagę od wewnętrznych rozgrywek w Platformie, czyli tego, czym żyliśmy przez ostatnie tygodnie. Ratuje swoją sytuację - zaznaczył.