Mirosław Oczkoś, który jest specjalistą do spraw wizerunku politycznego ocenia, że scenografia przytłoczyła panią premier, która pokazała nieporadność w wystąpieniach publicznych.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że Ewa Kopacz bardzo dobrze wyglądała.
- Zaletą było też jej krótkie wystąpienie. Nie zawierało ono jednak żadnej głównej myśli - ocenia też Oczkoś. Jak mówi, jeśli nawet wypowiedź zawiera wszystko, co ma w niej być, ale jest to niepoukładane i jedno przykrywa drugie, to nie spełnia to żadnego celu.
- Nawet atak na opozycję tak naprawdę nie był żadnym atakiem a jedynie utyskiwaniem, że nie ma współpracy z opozycją - uważa gość Polskiego Radia 24. Dodaje, że to daje opozycji asumpt do krytykowania rządu.
Według Mirosława Oczkosia, premier nie była w dobrej dyspozycji i mimo, że można było pochwalić się kilkoma dokonaniami rządu, to nie wybrzmiały one tak, jak mogłyby. Wpłynął na to łamiący się głos pani premier plus odkaszlnięcie, co spowodowało zgubienie rytmu.
To czym można było się pochwalić powinno było być wypunktowane, spauzowane.
- Nie można wszystkiego mówić na jednym tembrze głosu, w jednej tonacji i z rzadka robiąc pauzy - ocenia Oczkoś.