Czego życzyłby pan rządzącym w przyszłym roku?

Niestety nie mam nic pozytywnego do powiedzenia. Mam natomiast tylko jedno życzenie dla partii rządzącej - chciałbym, aby przestała krzywdzić ludzi i przejawiała więcej empatii względem tych, których uważa za swych wrogów. Prawo i Sprawiedliwość powinno zreflektować się na przykład w kwestii ustawy represyjnej, która dotknęła byłych funkcjonariuszy służb mundurowych. Jest ona niesprawiedliwa, haniebna i szkodliwa społecznie. Bezwzględne odebranie przez PiS tego, na co ci ludzie pracowali przez całe swoje życie to skandal. Życzyłbym PiS, ale też Polsce, aby zdobyć się na refleksję i naprawić ten błąd. Na pewno uratowałoby to wiele ludzkich żyć. PiS powinien się zreflektować, że uchwalane w tym Sejmie ustawy mają swoje tragiczne skutki, także te śmiertelne. Wiem jednak, że to myślenie życzeniowe - Prawo i Sprawiedliwość nie będzie chciało zająć się tą sprawą, będzie wyrażać się pogardliwie o tych ludziach i nadal udawać, że problemu nie ma. To smutne.

Reklama

W przyszłym roku spodziewa się pan propozycji rządowych skierowanych ku centrum czy prawicowemu elektoratowi?

Ewidentnie widać, że Prawo i Sprawiedliwość zaostrza swój kurs i robi to świadomie. Zapewne do maja i wyborów prezydenckich będzie to jeszcze robione w białych rękawiczkach, często chowając głowę w piasek. Jestem jednak pewny, że po wyborach czeka nas twarda batalia, zwłaszcza jeśli Andrzej Duda ponownie wygra walkę o prezydenturę. Wtedy PiS już nie będzie się wahał. Czekają nas represje nie tylko wobec sędziów, ale całego społeczeństwa. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński nie cofnie się przed niczym, by wdrażać swoją wizję państwa, która nie ma nic wspólnego z demokracją. PiS przystąpi do tworzenia państwa totalitarnego.

Reklama

W jaki sposób miałby to robić?

W każdy możliwy. Prawo i Sprawiedliwość pokazało, co znaczy dla nich poszanowanie Konstytucji czy zasad parlamentaryzmu. Lekceważy je na każdym kroku, więc nie da się wykluczyć twardszych metod.

Reklama

Twierdzi pan tak na podstawie sposobu wprowadzania zmian w sądownictwie? To chyba zbyt mało, by mówić o totalitaryzmie.

PiS rozmontowuje polski wymiar sprawiedliwości już dłuższy czas. Robi to konsekwentnie od czterech lat, chcąc całkowicie przejąć system sądownictwa w Polsce. Czemu ma to służyć? Temu, aby sądy orzekały po ich myśli. A skoro przeprowadza się taką skomplikowaną i długą operację, walcząc jednocześnie ze społeczeństwem, opozycją i instytucjami europejskimi, to znaczy, że nie chodzi tylko o samych sędziów. Ma to służyć podporządkowaniu kolejnych instytucji i osiągnięciu pełni władzy nad całością życia społecznego. Gdy PiS zdobędzie sądy, łatwiej będzie mu przejść kolejne etapy - na pewno na tym nie poprzestanie.

A czego życzyłby pan opozycji w Nowym Roku?

Muszę uderzyć się we własne piersi i powiedzieć, że życzyłbym, także sobie, mobilizacji. Nie mogą zdarzać się takie przypadki jak podczas bieżącego posiedzenia Sejmu, gdy przegraliśmy głosowanie z powodu absencji niektórych posłów opozycji w tym mojej. Powinniśmy być obecni na głosowaniach, nawet jeśli są one zaskoczeniem. Każde, nawet symboliczne zwycięstwo jest ważne.

Jak ocenia pan mijający rok w polskiej polityce?

Lewica wróciła do Sejmu i to dobrze. Niemniej wszystko inne, co się wydarzyło, nie pozwala na optymizm. To był bardzo zły rok, PiS odniósł szereg zwycięstw wyborczych. I nawet jeśli przyznamy, że nie były one spektakularne, to prawdą jest, że nie udało się przywrócić pełni demokracji i państwa prawa. To smutne, bo poza wyborami prezydenckimi następne wybory odbędą się dopiero za kilka lat. To oznacza długotrwałe niszczenie państwa przez PiS.

Opozycja ma szanse w wyborach prezydenckich?

Z pewnością, jeśli się nie pokłóci i zachowa jedność w elementarnych sprawach. Wówczas będzie stanowić spore zagrożenie dla Andrzeja Dudy, a rezultat nie będzie przesądzony.

W przyszłym roku czeka nas zaostrzenie walki politycznej czy wręcz odwrotnie?

Niestety nie mam złudzeń i myślę, że spory będą coraz bardziej brutalne. Czekają nas bardzo ważne wybory, a potem PiS będzie chciał dalej ograniczyć wolności obywatelskie. Podziały będą coraz głębsze i nic nie wskazuje na to, by którakolwiek ze stron ustąpiła.

Jakie są plany Lewicy na przyszły rok?

Przede wszystkim dalej będziemy pracować nad projektami socjalnymi, realnie poprawiającymi codzienne życie Polaków. Mam na myśli projekty dotyczących edukacji i służby zdrowia - to dwie najpilniejsze kwestie. Mamy też pomysły dotyczące innych sfer życia. Jesteśmy jednak świadomi, że na razie jest to działanie, które najprawdopodobniej nie odniesie żadnego konkretnego skutku - nasze projekty zostaną odrzucone w już pierwszym czytaniu przez większość parlamentarną albo zamrożone.

Będą państwo konsultować te projekty z innymi partiami opozycyjnymi?

Przede wszystkim chcemy odbywać konsultacje społeczne. Co do rozmów z innymi ugrupowaniami, będą one z pewnością dotyczyć najbardziej kluczowych spraw.