W teorii. Mało kto wyobraża sobie proeuropejskie partie blokujące fundusz odbudowy. Przypomnijmy: oznaczałoby to weto Polski dla tego projektu. Nie ruszy on bez zgody wszystkich parlamentów w UE. Komisja Europejska na razie nie ma gotowej odpowiedzi, co się stanie, jeśli ratyfikacja nie zostanie ukończona.
Liderzy Koalicji Obywatelskiej i PSL odprawiają rytuał. Przy wsparciu niektórych opozycyjnych komentatorów (Dominika Wielowieyska) żądają, aby rząd przyjął projekt własną większością albo podał się do dymisji. Ale to właśnie rytuał. Wystarczy, by politycy Zjednoczonej Prawicy zachowali zimną krew.
Tempo decyzji Lewicy wywołało spekulacje o jej dealu z obozem rządowym. Może ceną za poparcie...
Reklama
Reklama