W ilu mediacjach dotyczących rozwodów brała pani udział?

Przynajmniej w 400. Zarówno w postępowaniach ze skierowania sądu, jak i w przedsądowych, kiedy pary przyszły do mnie, zanim złożyły pozew.
Jaką siłę oddziaływania mają skierowania?
Reklama
Sąd może postanowieniem skierować na mediacje. Może ją również zlecić na wniosek strony. Nie weszły zapowiadane rok temu przez Ministerstwo Sprawiedliwości przepisy, które nakładałyby na rozwodzących się obowiązek udziału w mediacji. Jedną z podstawowych zasad pozostaje więc dobrowolność. Nikt, łącznie z sądem, nie może do niej zmusić. Trzeba pamiętać, że ludzie są w emocjach i w różnym stopniu mają je przepracowane. Zawsze powtarzam, że lepiej, jeśli do mnie trafią, zanim wystąpią na oficjalną drogę sądową. Bo jest większe prawdopodobieństwo albo uratowania związku, albo rozwodu bez prania publicznie brudów.
Reklama