A mówili tak:
- No, chłopaki, ale było!
- W dechę, kurtka na wacie, w dechę.
- O mamo, jak Rynkowski pojechał z "Aby Polska była Polską", to mnie, chłopaki, aż ciarki przeszły. - Ho! Rynkowski! Ale Maryla, no, ta była... - ...po prostu zaje...ista!
- Kaśka Cerekwicka też, nie powiem, hot gorączka...
- I wiecie co? Dobrze, że ten cały Tusk nie przyszedł. Bo on to taki mało zabawowy jest...
- ...po prostu kawał nudziarza i tyle.
- Wiecie co, nie wypada mówić, ale dobrze się stało, że ten cały Juszczenko zawinął kitę.
- Jasne, sztywniak z niego. I z tej Merkel - przereklamowana.
- Najważniejsze, że była mocna ekipa z Estonii.
- O, tak. To było wspaniałe.
- Zdrowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Panie Radku, napije się pan z nami?
- (śmiech)
Czy było to zachowanie nieeleganckie? Nie przesądzam, pytam. Na wtorkowej gali przebrany za kelnera podsłuchiwałem, co mówią goście - pisze na łamach DZIENNIKA Jan Wróbel.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama