Korwin-Mikkemu towarzyszyła grupa zwolenników; spaleniu flagi przyglądali się także przechodnie. "Dzisiaj o północy Rzeczypospolita Polska traci suwerenność nad ziemiami polskimi. Od tej chwili suwerenem Polski nie jest już Rzeczypospolita Polska, ale Bruksela i Sejm Wiejskiej staje się sejmikiem lokalnym" - powiedział Korwin-Mikke.
Zaznaczył, że władze w Polsce stracą od wtorku zupełnie na znaczeniu, bo - w jego opinii - Warszawa nie będzie miała możliwości sprzeciwienia się decyzjom, które zapadną w Brukseli. Korwin-Mikke podkreślił, że wszelkie dyrektywy, które zostaną przyjęte przez UE, będą obowiązywały w kraju.
Korwin-Mikke mówił, że zdumiewa go, iż Polaków "ta sprawa najwyraźniej mało interesuje". Jego zdaniem, świadczy to o tym, że państwo polskie nie funkcjonuje już od dawna. Poinformował, że tworzy nową prawicową partię "Wolność i Praworządność". "Byłem wieloletnim członkiem najpierw Stronnictwa Demokratycznego, potem Unii Polityki Realnej, w tej chwili jest to trzecia partia i chyba ostatnia, w której jestem. Bardzo rzadko zmieniam partię - raz na 20 lat" - dodał.
Wchodzący w życie 1 grudnia unijny Traktat z Lizbony ma usprawnić funkcjonowanie rozszerzonej UE dzięki uproszczonemu procesowi podejmowania decyzji i odejściu od prawa weta w ok. 40 dziedzinach. Weto utrzymano jednak w tak zasadniczych kwestiach, jak zmiany w traktatach, poszerzenie UE, polityka zagraniczna i obronna, zabezpieczenie socjalne, podatki i kultura.
Traktat ustanawia stałego przewodniczącego Rady Europejskiej (na to stanowisko wybrano Belga Hermana Van Rompuya) oraz powołuje unijną służbę dyplomatyczną (pierwszym wysokim przedstawicielem UE ds. polityki zagranicznej została brytyjską baronessa Catherine Ashton).