Donald Tusk nawiązał bezpośrednio do agresywnej retoryki w polskiej polityce, obwiniając za jej eskalację opozycję. Tusk powiązał atak koktajlem Mołotowa ze słowami prawicowego działacza: Koktajl Mołotowa, rzecz rzadka w Polsce, ale właściwie trudno się dziwić, jeśli z trybuny udostępnionej przez lidera opozycji przemawia pan Bąkiewicz wzywając do wyrywania chwastów -

Premier zwrócił się do uczestników Forum, przestrzegając ich przed językiem nienawiści: Tak, nie myślcie, że nie jesteście w ich oczach wolni od tego oskarżenia wyrywania chwastów i palenia tej ziemi napalmem, aby takie chwasty jak wy nie wyrastały. Tusk odnosił się do wypowiedzi Roberta Bąkiewicza na wiecu PiS, w której wzywał on do "wyrywania chwastów" z polskiej ziemi i "rzucania napalmu", by "nigdy nie odrosły". Prokuratura podjęła już czynności w tej sprawie pod kątem "nawoływania do zbrodni".

Incydent przed biurem PO

Poseł KO Witold Zembaczyński był na miejscu zdarzenia i potwierdził jego polityczny charakter. Po godzinie 15 ktoś próbował rzucić tzw. koktajlem Mołotowa w drzwi biura PO przy ul. Wiejskiej. Świadek z wnętrza lokalu interweniował, odepchnął sprawcę podpalającego butelkę. Koktajl rozbił się przed wejściem, co uniemożliwiło rozprzestrzenienie się ognia. Podczas szarpaniny, w czasie której świadek próbował ująć sprawcę, jeden z uciekających krzyczał: Ty j* platformersie.

Reklama

"O włos od tragedii"

Reklama

Poseł nie ma wątpliwości: Stąd nie mam wątpliwości co do intencji tego ataku, że on jest motywowany politycznie. Dodał, że "było dosłownie o włos od tragedii". Zembaczyński ocenił, że ktoś "wziął sobie do serca" słowa Bąkiewicza, stąd "próba podpalenia okolic drzwi naszego biura".

Reakcja MSWiA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji skrytykowało brak reakcji ze strony PiS. Szef MSWiA, Marcin Kierwiński, zapewnił, że policja działa w sprawie ataku, a sprawcy "nie pozostaną bezkarni". Kierwiński skrytykował opozycję: Po obrzydliwych słowach Bąkiewicza apelowaliśmy do władz PiS o potępienie tej mowy nienawiści. Potępienia nie było. Były zachwyty.

Podobne ataki na biura polityczne zdarzały się w przeszłości, w tym:

  • Czarna farba przed biurem PO w Białymstoku (styczeń br.).
  • Groźby śmiercią w biurze posłanki PiS Moniki Pawłowskiej (październik 2022 r.).
  • Podpalenie biura poselskiego Beaty Kempy (grudzień 2017 r.).