Zdaniem marszałka Komorowskiego nie można jeszcze przesądzać, kto wygra prawybory w PO. Odparł jednocześnie w radiowych "Sygnałach Dnia" zarzuty, że jego debata z Radosławem Sikorskim była nudna. "Pewnie oczekiwano w pewnych kręgach dziennikarskich, że się krew poleje. Ale ja uważam, że debata może być interesująca, jak się krew polityczna nie leje" - powiedział Komorowski.

Reklama

Marszałek Sejmu jeszcze raz odniósł się do kwestii zapłodnienia in vitro. Komorowski jest zdecydowanym zwolennikiem tej metody. Dlatego, że 20 procent młodych małżeństw nie może mieć dzieci, a in vitro pomaga rozwiązać ten problem. Marszałek optuje za likiwdacją barier finansowych związanych z tą metodą. Jego zdaniem trzeba mieć jednak na uwadze przed wszystkim dobro dziecka i in vitro nie może być fundowane "na każde życzenie".

Wczoraj podczas debaty, co komentatorzy uznali za poważną wpadkę marszałka, Komorowski twierdził, że in vitro może być skierowane wyłącznie do określonej kategorii osób. "Tylko w stosunku do tych, gdzie jest szansa, że się urodzą dzieci zdrowe i będą dobrze wychowane, i to wychowane na dobrych obywateli w przyszłości" - mówił Komorowski, który dodał, że metoda in vitro powinna być traktowana jako wydatek z budżetu na swoistą inwestycję w obywateli.