"Nie dostrzegłem przejawu braku szacunku ze strony rosyjskiej, jeśli chodzi o dochowanie staranności" - mówił marszałek Sejmu, odnosząc się do pracy służb na miejscu tragedii. Zapewnił, że wszystkie zebrane przedmioty są analizowane przez komisję i prokuraturę "w zależności od rangi zachowanych szczątków".

Reklama

Sam Komorowski apeluje jednak o dystans w tej sprawie. "Sugerowałbym zachowanie umiaru w tworzeniu atmosfery, że oto gdzieś znaleziono kawałek ubrania. To nie jest wielki problem, trzeba z szacunkiem sprawę zakończyć" - dodał.

>>> Te przedmioty znaleziono pod Smoleńskiem

Dokumenty, ubrania, pamiątki należące do ofiar katastrofy tupolewa znaleźli 2 maja na miejscu tragedii uczestnicy wycieczki do Katynia. Alarmowali, że na teren można bez problemu wejść. Sprawą zajął się minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który o interwencję poprosił przebywającego z wizytą w Moskwie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Reklama